Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekojarmark - rolnicy wystawili produkty w centrum Torunia [zdjęcia]

es
Przegapiliście ostatni jarmark ekologiczny w Toruniu? Zaznaczcie w swoich kalendarzach 6 grudnia
Przegapiliście ostatni jarmark ekologiczny w Toruniu? Zaznaczcie w swoich kalendarzach 6 grudnia es
Za nami jarmark produktów ekologicznych. Czego szukali klienci? Czym kusili ich wystawcy?
Jarmark dla fanów zdrowej żywności został zorganizowany przy Muzeum Etnograficznym w Toruniu

Ekojarmark w Toruniu

- Na mieście nie widać informacji o tym wydarzeniu. Ale ludzie, którzy szukają ekologicznych produktów, znajdują nas dzięki poczcie pantoflowej. Wielu klientów zapamiętało, że może zrobić zakupy w każdą pierwszą sobotę miesiąca - mówi o jarmarku przy toruńskim muzeum etnograficznym Walenty Pawłowski.

Ten mieszkaniec okolic Złotowa na Wielkopolsce był jednym z wystawców ostatniej imprezy. Przywiózł ze sobą najrozmaitsze miody: z facelii, z pierzgą czy ziołomiód pokrzywowy i mieszankę miodu z cynamonem. Na stoisku pojawiły się też świeczki. Oczywiście, z miodu. - To zasługa mojej żony - zdradził pan Walenty z Brzeźnicy Kolonii. - Nasz powiat w 70 proc. składa się z lasów, to zatem idealne miejsce do wytwarzania naturalnych produktów.
Nie zabrakło i dyń. Zadbaj o nie Jan Chmielowiec, mieszkaniec podtoruńskiego Czarnego Błota.
- O, tutaj mamy dynię bananową - pokazał. - Nazwa jest dość chwytliwa, a wzięła się od kształtu tej dyni. W porównaniu z pikantnymi gatunkami, jest dość słodkawa. Zajmuję się wszystkim od a do zet - sadzę, pielęgnuję i potem przetwarzam. Od niemal ćwierć wieku jestem wegetarianinem, lubię kuchnię indyjską. Dynia jest pysznym, zdrowym warzywem.

Nowoczesną Wieś znajdziesz także na Facebooku - dołącz do nas!

Oprócz miodów i dyń, smakosze ceniący sobie jakość mogli wyposażyć swoje kuchnie w swojskie kiełbasy z Borów Tucholskich, kozie sery, mniej znane borowiki piaskowe, domowe wypieki. Trafiliśmy nawet na achocha czyli dzikie ogórki.

A czego szukali goście?

Swojskiego sera i mąki orkiszowej - odpowiedziała Renata Kaliszewska, której towarzyszył pięcioletni synek. - Mały ciągnie mnie też w stronę babeczek z orzechami. Sporo już wydałam, ale tak to jest - wysoka jakość kosztuje. Sporo pracuję, nie mam czasu na tworzenie własnych przetworów. Jak można porównać dżem z marketu za 2,50 zł do swojskiej, gęstej marmolady? Nie śpię na pieniądzach, więc takie frykasy kupuję od wielkiego dzwonu. Wiadomo, większość zjada syn. Dużym plusem jest to, że tutaj mogę zobaczyć, kto zebrał i wytworzył to, co chcę kupić. Jest też okazja porozmawiać, zadać jakieś pytania.

Kolejna okazja do ekozakupów w sercu Torunia będzie 6 grudnia (tradycyjnie to sobota).

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska