Cementownia Kujawy przypomina teraz wielki plac budowy. Oprowadził nas po nim Jacques Willocq, dyrektor budowy. Powstający zakład będzie największą cementownią Lafarge w Europie. - To dla nas ogromna inwestycja i dowód naszej ufności wobec Polski - mówi Jacques Willocq.
Inwestycję rozpoczęto w kwietniu minionego roku. Do końca tego roku budowa ma się zakończyć. Trzy stare piece będą zamknięte w pierwszych miesiącach 2003 roku. Z daleka widać już najwyższą część nitki, wieżę, która sięgnie 146 metrów.
700 osób na placu
Przy budowie pracuje specjalistyczna firma niemiecka, która w większości zatrudnia polskich podwykonawców. W sumie na placu można doliczyć się blisko 40 różnych firm. Niemal wszyscy z zatrudnionych tu ludzi to Polacy. Dzięki tej inwestycji w Kujawach pracę ma blisko 700 osób. - Myślę, że na tej budowie zarabia ponad 1000 osób - mówi Jacqes Willocq - A jeśli dołączymy osoby pracujące dalej, u naszych dostawców, to może to być nawet dwa tysiące. Ta budowa wywiera duży wpływ na lokalną gospodarkę. Ludzie, którzy tu pracują muszą przecież także gdzieś mieszkać, coś jeść.
Przejście ze starego systemu produkcji na nowy tzw. suchy oznacza przede wszystkim zmniejszenie kosztów produkcji. Za tym idzie mniejsze zużycie energii, czyli mniej zanieczyszczeń. - Obiecuję, że kiedy linia zacznie pracować na terenie zakładu nie zobaczymy żadnego pyłu - zapewnia dyrektor budowy. Nowy zakład będzie bowiem emitował kilkakrotnie mniej zanieczyszczeń.
Spalą odpady
Cementownia przymierza się też do wykorzystywania paliw alternatywnych, czyli odpadów. W zakładzie już przeprowadzono próby spalania mączki kostnej. - Drugi nasz zakład w Małogoszczy jest przystosowany do spalania opon i innych odpadów, jak trociny czy pył tytoniowy - Myślę, że program wykorzystania paliw alternatywnych będzie też wzięty pod uwagę w nowobudowanym zakładzie. Projekty wykorzystywania takich paliw zyskały przychylność służb ochrony środowiska. Myślę, że w przypadku Kujaw jeszcze za wcześnie mówić o tym jakie to będą paliwa, najpierw musi ruszyć nowy zakład mówi Jerzy Sobala, dyrektor cementowni i jednocześnie zastępca dyrektora przemysłowego.
