We wtorek (9.01) przed bydgoskim Sądem Rejonowym miała ruszyć rozprawa o eksmisję Sławomira von Kwiateks z lokalu w kamienicy przy ul. Hetmańskiej w Bydgoszczy. Kamienicą co prawda zarządza wspólnota, ale mieszkanie jest we władaniu Administracji Domów Miejskich.
ADM chce przejąć mieszkanie?
Mieszkanie jest niemałe, ale w atrakcyjnej lokalizacji w Śródmieściu. Zostało podzielone na dwa mniejsze, ale jest między nimi przejście. Jeden lokal zajmuje obłożnie chora matka Sławomira von Kwiateksa, który mówi, że musi się nią nieustannie opiekować. Drugą opiekunką jest 84-letnia siostra zakonna. Von Kwiateks uważa, że ADM chce przejąć całe mieszkanie po śmierci matki, dlatego go dręczy. Nie miał też łatwo z sąsiadami - nie wszystkimi, jak zaznacza - którzy pisali na niego do ADM skargi.
Pikanterii dodaje fakt, że von Kwiateks na drzwiach mieszkania powiesił informację, że działa tam "Fundacja Katolicka Maryja Matka Boża i Miłość", na korytarzu zawisł też obraz o tematyce religijnej. - Nie wiem, co to ma do rzeczy, fundacja jest zarejestrowana, mamy przecież wolność wyznania - mówi najemca, którego ADM chce eksmitować. Stwierdza, że łapano się nawet tego, że wykazano zaległość w opłatach wysokości 2,4 tys. zł, ale wszystko zostało uregulowane.
Bo był uciążliwy
- Najemca z gminnego lokalu przy ul. Hetmańskiej 14 rzeczywiście otrzymał wypowiedzenie umowy najmu z powodu rażącego i uporczywego naruszania porządku domowego - mówi Magdalena Marszałek, rzecznik Administracji Domów Miejskich. - Sprawa o eksmisję znalazła swój finał w sądzie.
Postępowanie odroczone
Postępowanie dowodowe przed sądem jednak we wtorek nie ruszyło. Sędzia Paweł Kociałkowski przychylił się do wniosku von Kwiateksa o odroczenie rozprawy. Ten wnioskował o pełnomocnika z urzędu z uwagi na stan zdrowia - jest schorowany i chodzi o kuli. Okazało się także, że nie wypełnił przesłanego przez sąd oświadczenia majątkowego, bo... nie dostał wezwania. Tłumaczył, że to gnębiący go sąsiad wyciągał ze skrzynki dwa razy powiadomienia z poczty o przesyłce.
- Ja muszę być w tym mieszkaniu, bo beze mnie mama umrze - mówił przed sądem. - Dla mnie to już i tak jest koszmarem, co ja przechodzę teraz. Nie jestem tutaj sam dręczony. Płacę czynsz. Nie mogę tak funkcjonować, jak mi co chwilę ktoś przeszkadza.
Pełnomocnik ADM stwierdzał, że matka von Kwiateksa zajmuje osobny lokal, który jest zadłużony i jest na to prawomocne orzeczenie sądu, a kwestia odrębności lokalu zajmowanego przez matkę była już przez bydgoski Sąd Rejonowy badana.
Następny termin rozprawy zostanie wyznaczony z urzędu.
