https://pomorska.pl
reklama

Ekstraklasa siatkarek. ŁKS Commercecon nadal niepokonany

Grzegorz Bawół
Opracowanie:
pap
Siatkarki ŁKS Commercecon pozostają niepokonane w ekstraklasie. Po wygranej w meczu na szczycie w Szczecinie z Grupą Azoty Chemikiem Police 3:1 łodzianki powróciły na czoło ligowej tabeli. Największy wkład w sukces miała Włoszka Valentina Diouf, która uzyskała 22 punkty, w tym ostatni.

Grupa Azoty Chemik Police - ŁKS Commercecon

Przyjezdne od początku świetnie czytały rozegranie Lenki Oveckowej, stąd ataki chemiczek raz po raz nadziewały się na szczelny blok. Łodzianki w pierwszej fazie premierowego seta prowadziły już pięcioma punktami (11:6).

Później policzanki poprawiły grę obronną i ciułając punkty z kontrataku zmniejszały stratę. Trener Marek Mierzwiński w połowie partii zastąpił nieźle grającą Martynę Czyrnańską na Mairę Cipriano i to w dużej mierze brazylijska przyjmująca odwróciła losy seta. Przy stanie 19:21 stanęła w polu zagrywki i czterokrotnie zaserwowała nie do przyjęcia. Wprawdzie pierwszą piłkę setową ŁKS zdołał obronić, ale przy kolejnej Martyna Łukasik zatrzymała blokiem Kamilę Witkowską.

Także drugi set rozstrzygnął się w końcówce grą na przewagi. Wprawdzie policzanki miały trzy setbole, po których mogły już prowadzić 2:0, jednak tym razem dwie decydujące akcje z rzędu padły łupem przyjezdnych po ataku Zuzanny Góreckiej i asie serwisowym Roberty Ratzke.

"To nie ta końcówka zdecydowała o losach seta i meczu, tylko to, co wcześniej działo się w drugim secie. Mogłyśmy go rozstrzygnąć na swoją korzyć. Jak dochodzi do gry punkt za punkt w końcówce, to wszystko się może zdarzyć" – przyznała libero Chemika Maria Stenzel.

Sukces gości

Na wynik trzeciej partii duży wpływ miała sytuacja przy stanie 22:21 dla gości. Chemiczki akcję obfitująca w wiele wymian rozstrzygnęły atakiem z krótkiej Agnieszki Korneluk. Jednak trener łodzianek Alessandro Chiappini zażądał wideoweryfikacji. Chodziło o to, czy przy jednej z kontr Serbka Jovana Brakocevic-Canzian przekładając ręce na stronę rywalek przeszkodziła im w grze. Arbitrzy obserwowali sytuację kilka minut, by ostatecznie przyznać rację Włochowi. Przyjezdne odskoczyły na dwa "oczka" i nie oddały już prowadzenia.

Lewandowski rezygnuje z gry u Probierza. Co dalej z reprezentacją?

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czwarta odsłona toczyła się już pod dyktando ŁKS. Chemiczki wprawdzie grały ofiarnie w obronie, ale popełniały zbyt wiele błędów w rozegraniu i ataku. Zabrakło im przede wszystkim skuteczności Brakocevic-Canzian, która wprawdzie zdobyła 12 punktów atakiem, ale aż 33 inne jej uderzenia były nieskuteczne.

"To był absolutny ligowy hit i bardzo nam zależało, żeby wygrać z Chemikiem. O tym, że tak się stało zdecydowała nasza konsekwencja w grze. Po pierwszym secie, w którym popełniłyśmy zbyt wiele błędów, zwłaszcza w końcówce, w kolejnych partiach byłyśmy bardzo skoncentrowane. Zagrałyśmy skutecznie w obronie i nie popełniałyśmy błędów w kontratakach. Ta wygrana pomoże nam na pewno na wejście z lepszym nastawieniem na kolejny mecz w Lidze Mistrzyń przeciwko Fenerbahce" – podsumowała środkowa ŁKS Klaudia Alagierska-Szczepaniak, którą uznano najlepszą zawodniczką (MVP) spotkania.

Łodzianki z kompletem 10 zwycięstw i 29 punktami prowadzą w tabeli. Punkt mniej ma drużyna Developresu Rzeszów (9-1), a Chemik (8-2) z 23 jest na trzeciej pozycji.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska