Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraliga wstrzymała oddech. Toruń spadnie pierwszy raz w historii?

(jp)
Kibice w Toruniu wierzą w Pawła Przedpełskiego i jego kolegów
Kibice w Toruniu wierzą w Pawła Przedpełskiego i jego kolegów SłAwomir Kowalski / Polska Press
To będzie wydarzenie historyczne. Torunianie jeszcze nigdy nie zostali zdegradowani z ekstraligi. W niedziele będą walczyć o życie w Gdańsku.

Tydzień temu nikt poważnie nie rozważał porażki Get Well w barażu. Dziś to Wybrzeże jest faworytem. Nie zmienią tej oceny słowa menedżera "Aniołów" Jacka Frątczaka, który po meczu na Motoarenie powiedział: - Wybrzeże wcale nie jest bliżej ekstraligi, to my prowadzimy czterema punktami. Razem z Grzegorzem Walaskiem oglądaliśmy kiedyś podobną radość Stali Gorzów po meczu w Zielonej Górze, a pojechaliśmy do nich i wygraliśmy rewanź. Pojedziemy do Gdańska, żeby wygrać mecz, nikt nie załamuje rąk.

Cztery punkty to mizerna zaliczka, ale faktycznie - w play off każdy punkt liczony jest podwójnie. Przykładów nie trzeba szukać daleko. W tym roku taka zaliczka wystarczyła Betardowi Wrocław w półfinale PGE Ekstraligi ze Stalą Gorzów.

- Pewnie, że liczyliśmy na okazalsze zwycięstwo - podkreśla Chris Holder. - To jest dwumecze i nie można tracić koncentracji przed rewanżem. Ścigaliśmy się tam wiele razy, nie mamy problemów z tamtejszym torem i jesteśmy optymistycznie nastawieni.

ZOBACZ: Tak było na Motoarenie - relacja i zdjęcia

Torunianie nie mają najlepszych wspomnieć z Gdańska. Ostatni mecz to 2014 rok. Wybrzeże wtedy było najsłabszą drużyną PGE Ekstraligi. W kwietniu jednak i tak pokonało ówczesny Unibax 46:44. To była gwiazdorska drużyna, która po ucieczce z finału rok wcześniej startował z ujemnymi punktami. Niespodziewana porażka nad morzem przekreśliła praktycznie szanse na play off oraz doprowadziła do zwolnienia Sławomira Kryjoma i zatrudnienia Stanisława Chomskiego - właśnie trenera Wybrzeża.

Teraz Get Well nie musi wygrywać. Powtórzenie wyniku z 2014 roku wystarczy, żeby obronić PGE Ekstraligę. To nie będzie łatwe. Gdańszczanie poczuli wielką szansę, jest mobilizacja w zespole i wśród kibiców.

Rywalizacja klubów z Bydgoszczy i Torunia to niezapomniana część historii polskiego żużla. Emocje na torze, emocje na trybunach. Pomysłowe oprawy kibiców, wypełnione po brzegi trybuny i dodatkowy podtekst tych meczów. Nie sposób było uniknąć groźnych wypadków, zdarzały się interwencje sił porządkowych... Pamiętacie jeszcze te derby? Dziś przypominamy na zdjęciach najważniejsze wydarzenia bydgosko-toruńskich spotkań z ostatnich kilkunastu lat.

To były derby! Bydgoszcz kontra Toruń - pamiętacie? [zdjęcia]

Jednym z wielkich zwycięzców dwumeczu może okazać się Mirosław Kowalik, nie tak dawno zwolniony w Toruniu. Trener Wybrzeża jednak jeszcze nie świętuje: - Jesteśmy blisko, wykonaliśmy plan, ale mamy jeszcze jeden mecz. Zrobiliśmy super wynik, ale absolutnie nie jesteśmy pewni swego. Spróbujemy wykorzystać ten wynik na własnym torze, ale osobiście jeszcze się nie cieszę, bo to połowa drogi.

- Gdyby ktoś mi powiedział, że taki będzie wynik pierwszego meczu, to bym mu kazał popukać się w głowę - mówi Paweł Przedpełski. - Taki jest sport. Daliśmy z siebie wszystko, ale to nie jest koniec. To jest dwumecz, więc jeszcze przed nami rewanż. Nikt z nas nie dopuszcza myśli o spadku.

TRANSMISJA Z MECZU W INTERNECIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska