Elana i Lech zapowiadają walkę do upadłego

Inna rzecz, że mniej wymagających rywali w grupie zachodniej trudno znaleźć. Każdy chce zdobywać punkty i nie jest istotne, czy dokonuje tego w spotkaniach u siebie czy też wyjazdowych.

Złe wspomnienia z Chrobrym

Drużyna Elany będzie w sobotę gospodarzem meczu z Chrobrym, jednym z kandydatów do awansu w obecnym sezonie. Zespołem może bez indywidualności, dysponującym bardzo wyrównanym składem. Piłkarze z Głogowa mają ustabilizowaną kadrę, grają piłkę konsekwentną do bólu i trzeba naprawdę wielkiej mobilizacji, a na boisku olbrzymiego zaangażowania, aby na murawie pozostać godnym przeciwnikiem. Torunianie mają złe wspomnienia z meczów z jedenastką Chrobrego. Niemal przed rokiem ulegli u siebie 1:3. Rywalom wystarczyło 20 końcowych minut spotkania, aby zainkasować komplet punktów.

- Mamy świadomość siły i walorów najbliższego przeciwnika - mówi Grzegorz Wędzyński, trener żółto-niebieskich. - Z kolei nam dokuczają problemy organizacyjne i plaga kontuzji, która sparaliżowała kadrę. Trzeba cieszyć się, że władze klubu starają się wyrównywać zawodnikom zaległości płacowe (Wojciech Cedro, prezes Elany poinformował, że 95 proc należności zostało uregulowanych - przyp. TOM), bo wpłynie to na pewno na morale zespołu. Ale absencji kilku ważnych dla drużyny zawodników nie przeskoczymy. Oczekuję jednak od moich podopiecznych maksymalnego zaangażowania. Wierzę, że walcząc do upadłego, ale mądrze, będziemy potrafili zniwelować niedostatki w umiejętnościach. Bo naszej młodzieży jeszcze wiele brakuje. Do kibiców apeluję, aby wykazali odrobinę cierpliwości i swoim dopingiem zachęcali zawodników do nieprzejednanej postawy na boisku.
Początek meczu o godz. 17

Przede wszystkim pokora

Piłkarze Lecha, opromienieni dwoma wygranymi nad bardziej doświadczonymi rywalami, staną do kolejnej próby sił. Ich rywal, to zasłużony dla futbolu klub, któremu jednak wciąż nie wiedzie się najlepiej. Zagłębie sezon rozpoczęło mocnym akcentem zwyciężając Chojniczankę. Ale w kolejnych meczach z podopiecznych Jerzego Wyrobka zdecydowanie zeszło powietrze, bo tak należy intrepretować remis z Gryfem Wejherowo i porażkę z Rozwojem Katowice. Obie drużyny, to podobnie jak Lech drugoligowi debiutanci.

- Dlatego staram się u swoich piłkarzy wywołać uczucie pokory - zwraca uwagę na element mentalny trener Sławomir Suchomski. - Nie mają się wystraszyć rywali, ale podejść do gry z wiarą we własne umiejętności, doceniając równocześnie przeciwników. Znamy mocne strony ekipy z Sosnowca, ale po analizie potrafiliśmy wychwycić i słabsze elementy w ich grze. A że dostrzegam u swoich zawodników potencjał, postaramy się zagrać tak, aby z dalekiej wyprawy wrócić w równie dobrych humorach, jakie towarzyszą nam przez ostatnie dni - dodaje.

My po cichu tylko zwracamy uwagę na Marcina Lachowskiego, "weterana" ligowych boisk; gracza potrafiącego wykorzystać najdrobniejszy moment słabości u przeciwników i doskonale wykonującego stałe fragmenty. - Znamy jego walory i na pewno coś skutecznego wymyślimy - zapewnia opiekun beniaminka z Rypina.

Początek meczu o godz. 17.

Pozostałe pary: Raków Częstochowa - Ener-getyk ROW Rybnik, Ruch Zdzieszowice - Kluczbork, Tur Turek - Bytovia, Polkowice - Calisia, Jarota Jarocin - Oława, Gryf Wejherowo - Rozwój Katowice; Chojniczanka - Górnik Wałbrzych (niedziela, godz. 17).