Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elana Toruń lepsza od Tura [szczegóły, zdjęcia, wideo]

TOMASZ MALINOWSKI
Deszczu utrudniał grę obu zespołom.
Deszczu utrudniał grę obu zespołom. fot. Lech Kamiński
Czwarte zwycięstwo w obecnym sezonie kosztowało piłkarzy Elany, z dotychczasowych, najwięcej wysiłku. Torunianie, przynajmniej do jutra, wrócili na fotel lidera.

Elana Toruń - Tur Turek

Obawy o dyspozycję zespołu żółto-niebieskich, który we wtorek musiał rozegrać trwające 120 minut pucharowe spotkanie z Flotą Świnoujście, były uzasadnione.

Zadziorny ten Tur

Do Torunia przyjechał bowiem bardzo młody, bojowo usposobiony zespół z Tura. Dość powiedzieć, że w jego wyjściowym składzie znalazło się aż 8 zawodników młodzieżowych. Goście zmęczonej drużynie Elany zawiesili poprzeczkę bardzo wysoko.

Poza tym piłkarze mieli olbrzymiego pecha. Niemal równo z gwizdkiem sędziego nad Toruniem rozszalała się deszczowa nawałnica. Po chwili zawodnicy znaleźli się w... basenie, a nie na zielonej murawie. W tych warunkach piłkarze albo walczyli z utrzymaniem równowagi, a opanowanie pływającej piłki graniczyło z cudem. W tych okolicznościach trudno było o płynną akcję przy wymianie kilku podań. Największe zagrożenie pod obiema bramkami powodowały jedynie stałe fragmenty gry.

Takowy (rzut rożny) w 26 min. mieli gospodarze. Uderzona w pole karne piłka została wybita zza linię 16 metrów, dopadł jej Adrian Bartkiewicz i najprostszym uderzeniem szpicem buta skierował do siatki.
Jako że z nieba wciąż lała się woda, piłka raz tonęła w niej, innym nabierała poślizgu. Zawodnicy walczyli z żywiołem i z ulgą przyjęli zaproszenie na 15 minutową przerwę.

Gospodarze dojrzalsi

W drugiej połowie deszcz nieco zelżał, ale boisko nadal było trudne dla piłkarzy. Wyraźnie lepiej czuli się na nim jednak goście, którzy ambitnie dążyli do wyrównania. Strzelali: Staroń, Kowalski, Adamiec, ale debiutujący w bramce gospodarzy Łukasz Osiński spisywał się dzielnie. Miejscowi mieli trudny kwadrans, w którym dali się zdominować przez rywali.

Ale końcówka meczu należała zdecydowanie do podopiecznych Durdy. W 85 min. znakomitą akcję przeprowadził Bartkiewicz; urwał się rywalom prawą stroną, dośrodkował "na nos" a Iheanacho czubem buta próbował zmienić kierunek lotu piłki. Bramkarz Tura zachował się doskonale. Ale w 90 min. po strzale Nigeryjczyka (znów rzut rożny) był już bez szans.

- Gospodarze byli dziś dojrzalsi, a nasze dwa błędy wykorzystali bezlitośnie - podsumował mecz Paweł Kaczorowski, drugi trener Tura.

Elana Toruń - Tur Turek 2:0
ELANA: Osiński - Bartkiewicz, Czarnecki, Sobolewski, Wróbel - Świderek, Kikowski (57. Malczak) - Grudzień (71. Zamara), Sędziak (57. Ihenacho), Mikołajczak - Lewandowski (76. Kaplarny).
Zapis relacji na żywo tutaj

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska