Elana Toruń - GÓRNIK Wałbrzych
ELANA TORUŃ - GÓRNIK WAŁBRZYCH 2:2 (2:0)
Bramki: Mania 2 (9, 13) - Morawski (90), Michalak (90+4).
ELANA Penkovets - Zamiatowski, Sobolewski, Świderek, Wróbel - Patora, Mądrzejewski (55. Więckowski), Młodzieniak, Zaremski (86. Poczwardowski) - Onyekachi (67. Icheanacho), mania (75. Skonieczka). Sędziował: Tomasz Krawczyk ( Łódzki ZPN). Widzów : 500 (w tym 50 kibiców z Wałbrzycha).Żółta kartka: Łaski.
Spotkanie znakomicie ułożyło się dla torunian bowiem w 13 min. prowadzili 2:0. Strzelcem obu goli był Grzegorz Mania, który tym razem wskoczył do wyjściowego składu w miejsce Icheanacho
Gdy zegar wskazywał 90 minutę, kibice szykowali się z wolna do zakończenia meczu. Goście tymczasem z odległości 25 m wykonywali rzut wolny. Morawki uderzył silnie, piłka odbiła się od pleców jednego z graczy Górnika i wpadła do bramki obok zdezorientowanego Penkovtsa. W tym momencie gospodarze prowadzili z Górnikiem 2:1 i zostało może dwie i pół minuty z doliczonych przez sędziego czterech. Zawodnicy Elany kompletnie stracili głowę i zamiast utrzymać piłkę zdala od własnego pola karnego, zaczęli chaotycznie jej się pozbywać. Drużyna przyjezdna zwietrzyła szansę na wyrównanie. Górnikowi udało się jeszcze raz przenieść grę po bramkę Elany, po czym wywalczyć rzut rożny. Nie wiadomo dlaczego piłkarze Durdy w komplecie ustawili się we własnym polu karnym, lekceważąc podanie przed linię 16 m. Tam czyhał Morawski, który bez zastanowienia uderzył, piłka po rykoszecie trafiła do niepilnowanego Michalaka, który z najbliższej odległości skierował ją do bramki. W ten sposób ambitna drużyna z Wałbrzycha wywiozła remis.
Więcej w tym opinie Dariusza Durdy i Mariusza Sobolewskiego przeczytasz tylko w poniedziałkowej "Gazecie Pomorskiej". Zapraszamy do lektury.