Elana Torun - Miedz Legnica
ELANA - MIEDŹ 2:1 (1:)
BRAMKI: Onyekachi (4., 60.) - Orłowski (67.)
ELANA: Kryszak Dreszler, Więckowski, Woropajew, Zamiatowski Trojanowski (73. Melerski), Kassian (64. Świderek), Grube, Młodzieniak Onyekachi, Lucky (85. Zamara)
Widzów 300. Sędziował Krzysztof Macieszczyk (Lubuski ZPN).
Żółte kartki: Więckowski, Dreszler, Onyekachi, Woropajew
Onyekachi miał być receptą na ofensywne problemy Elany. Nigeryjczyk grał nieźle, ale seriami potrafił marnować dobre okazji, jak choćby w meczu z Górnikiem Polkowice. Skuteczność odzyskał w dobrym momencie: porażka z Miedzią do minimum ograniczyłaby szanse Elany na utrzymanie.
Nigeryjczyk po raz pierwszy trafił już w 4. minucie, gdy w polu karnym minął obrońcę i uderzeniem w długi róg nie dał szans Mirko Stamenkoviciowi. Po raz drugi bramkarza Miedzi pokonał w 60. minucie. Wtedy dostał piłkę przed polem karnym, efektownymi zwodami położył na ziemi obrońcę, potem bramkarza i trafił do pustej bramki. - Cieszę się, że w końcu się odblokował - mówi trener Dariusz Durda.
Niestety, Onyekachi nie zagra w najbliższą sobotę w Sosnowcu. Ciesząc się po pierwszym golu podniósł do góry koszulkę i sędziemy nie spodobał się napis na drugiej ("w imię Jezusa"). Nigeryjczyk dostał żółtą kartę i w kolejnym meczu będzia pauzował.
Torunianie wygrali, ale momentami zbyt wiele swobody zostawiali rywalom na boisku. Na szczęście Miedź zdołała wykorzystać tylko jedną okazję. W 67. minucie sam w polu karnym został pozostawiony Marcin Orłowski i uderzeniem po ziemi nie dał szans Przemysławowi Kryszakowski.
Goście atakowali do końca, ale to Łukasz Grube po jednym z kontrataków mógł jeszcze podwyższyć. - Zabrakło nam koncentracji na początku meczu i pierwsza bramka gospodarzy ustawiła całe spotkanie. W drugiej połowie próbowaliśmy zagrać otwartą piłę, ale za daleko wysunęli się boczni obrońcy i straciliśmy kolejnego gola - podsumował trener Miedzi Janusz Kudyba.
Okiem trenera
Dariusz Durda
Elana
- Dziękuję drużynie, że mimo problemów organizacyjnych wyszła na boisko skoncentrowana i chciała wygrać ten mecz. Nie będziemy już narzekać, zapewniam, że będziemy walczyli do końca o utrzymanie.