Minęło dokładnie 149 dni, jak w Zdzieszowicach żółto-niebiescy przegrali z Ruchem 0:3. - Kompletnie nam to spotkanie nie wyszło, mamy złe wspomnienia - opowiada szkoleniowiec Elany Toruń . - Na pewno Ruch należy do tej grupy drużyn, które moim piłkarzom kompletnie nie leżą. Bardzo trudno się nam ze zdzieszowickimi hutnikami gra. Wierzę jednak, że ten "kompleks" przełamiemy.
Nie taki diabeł straszny
Ruch, rzeczywiście, należy do rywali niewdzięcznych. Gra piłkę otwartą, nikogo się nie boi i zawsze walczy do końcowego gwizdka o korzystny wynik. Drużyna wiecznie jest nienasycona, może prowadzić wysoko, mieć kontrolę nad grą ale potrafi w końcówce dobić rywala. Niedawno przekonała się o tym choćby Chojniczanka w meczu Pucharu Polski. Ruch to, po prostu, drużyna z charakterem.
Przeczytaj też: Elana Toruń lepsza od Tura [szczegóły, zdjęcia, wideo]
- Ale my w tym sezonie także potrafimy napsuć krwi rywalom i gramy do końca - komplementuje swoich piłkarzy trener Durda. - Zawodnicy zresztą mają szczególną motywację do dobrej i skutecznej gry. Są nią premie, a płaci się u nas tylko za zwycięstwa - potwierdza opiekun toruńskiej ekipy..
Zresztą dowód, że z Ruchu nie taki diabeł straszny mieliśmy w poprzedniej kolejce. Piłkarze ze Zdzieszowic byli gospodarzem meczu z Czarnymi i przegrali je 1:2. Faktem jest, że blisko godzinę Ruch grał osłabiony brakiem jednego zawodnika. Sposób na Ruch znaleźli także piłkarze MKS Kluczbork wywożąc remis 1:1. Inna rzecz, że po nieudanym dla siebie spotkaniu z Czarnymi ekipa Andrzeja Polaka zechce się zrehabilitować. Szkoda, że pałanie rewanżem wypadnie na mecz z Elaną.
Skład bardzo stabilny
W wyjściowym składzie Elany nie należy spodziewać się jakiejś specjalnej rewolucji. Na pewno wykluczony jest udział w meczu Pawła Mądrzejewskiego, który przechodzi rehabilitację po kontuzji stawu skokowego. Znak zapytania postawić należy także przy nazwisku Przemysława Kryszaka, który nie wyleczył jeszcze obolałego łokcia. Łukasz Osiński w meczu z Turem zaliczył jednak bardzo udany drugoligowy debiut i problemu z obsadą bramki być nie powinno. W meczowej kadrze na pewno znajdą się dwaj młodzieżowcy Karol Lewandowski (zaleczył uraz kostki) i Rafał Więckowski (złamany nos). Powrót, zwłaszcza tego drugiego, daje trenerowi Durdzie więcej możliwości w zestawieniu środka obrony i pozycji defensywnych pomocników.
- Podczas mikrocyklu treningowego z uwagą przyglądałem się trójce swoich zawodników: skrzydłowym Tomkowi Grudniowi i Radkowi Mikołajczakowi - informuje Dariusz Durda. - Dostrzegłem u nich sportową złość. Obaj są niezadowoleni, że w tym sezonie jeszcze nie trafili do siatki. Potrzebują przełamania, tego pierwszego gola w lidze. Chciałbym, żeby to się stało właśnie w Zdzieszowicach. Podobnie jest z Damianem Sędziakiem. Miał przysłowiowe wejście smoka. Później mu się karabin zaciął. Ale to typ zawodnika, który może wymyśleć coś, czego inny piłkarz nie zrobi. Oby w meczu z Ruchem.
Mecz w Zdzieszowicach o godz. 17. Relacja na żywo na www.Pomorska.pl
Czytaj e-wydanie »