Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elana Toruń znalazła patent na Nielbę

TOMASZ MALINOWSKI z Wągrowca
znów zdobył bramkę dla Elany. To już jego trzeci gol w rozgrywkach.
znów zdobył bramkę dla Elany. To już jego trzeci gol w rozgrywkach. fot. Lech Kamiński
Gole Damiana Sędziaka i Wojciecha Świderka zapewniły Elanie Toruń już drugi komplet punktów w sezonie

Trener Dariusz Durda zagrał przeciwko Nielbie ulubionym systemem: 1-4-2-3-1. W porównaniu z meczem z Zagłębiem zaszły 3 zmiany: w środku obrony miejsce Arkadiusza Czarneckiego zajął Mariusz Sobolews-ki. Po prawej stronie obrony debiutował Adrian Bartkiewicz, a partnerem Pawła Mądrzejews-kiego w środku pola był Marcin Kikowski.

Gdy się nie trafia...

Początek w wykonaniu żółto-niebieskich był nerwowy. Piłkarze Durdy nie potrafili w środku pola poszanować piłki; debiutant Kikowski był nieco zagubiony, a Mądrzejewski kilka razy podał... do rywala. To jednak goście pierwsi oddali strzał. Karol Lewandowski huknął z około 18 m. Bramkarz Nielby "wypluł" futbolówkę, lecz nie było nikogo z torunian, aby wykonać dobitkę. W 11. min Elana powinna prowadzić; Radosław Mikołajczak z końcowej linii dorzucił piłkę na długi słupek, a Lewandowski uderzył piłkę głową. Gospodarzy uratowała poprzeczka.

Ta akcja podziałała na graczy Nielby niczym kubeł zimnej wody. Miejscowi przejęli inicjatywę. Środkowi pomocnicy Loliga i Spławski zdominowali ten sektor boiska. Co rusz sunęły akcje, zwłaszcza prawą stroną, na bramkę Elany. - Graliśmy zdecydowanie za daleko od siebie- mówił poirytowany szkoleniowiec Elany.
W 19. min Nielba wywalczyła rzut rożny. Loliga dośrodkował, najwyżej wyskoczył Jakub Poznański, lecz Marcin Wróbel intuicyjnie wybił piłkę z pustej bramki.

Drużyny grały teraz "cios za cios". Gdy w dobrej sytuacji pomylił się Szczepanik, goście skontrowali, lecz najpierw Da-mian Sędziak, a po nim Lewandowski trafili tylko w boczną siatkę. Odpowiedź gospodarzy przyszła w 29. min. Spławski nie pozwolił Sobolewskiemu odebrać sobie piłki i po indywidualnej akcji dał swojej drużynie prowadzenie.

Skuteczny fortel

Po zmianie stron Elana zdecydowanie zmieniła strategię gry. Piłkarze ustawili się wyżej i nie zostawili już miejsca rozgrywającym Nielby. Agresywność i dobry odbiór już w połowie gospodarzy zaowocował w 60. min. Sędziak dopadł piłki i dostrzegł, że środkowi obrońcy są od siebie oddaleni, a bramkarz źle ustawiony. Napastnik Elany uderzył po ziemi tuż przy słupku i piłkarze oraz kibice z Torunia mogli radować się z wyrównania.

Teraz to goście nabrali większej pewności i wiary. Więcej było szanowania piłki w środku boiska, wykorzystywania bocznych sektorów. Gospodarze zmuszeni zostali do biegania, a to kosztowało ich ubytek sił. Mnożyły się więc faule. W 73. min przy linii bocznej Elana wykonywała rzut wolny. Wróbel silnie dośrodkował, a Wojciech Świderek wyskoczył chyba półtora metra wyżej od Poznańskiego i soczystą "główką" dał prowadzenie Elanie.

- Oj, nie pamiętam już kiedy popisałem się celnym strzałem głową. Mam nadzieję, że tym strzałem nie wyczerpałem limitu na ten sezon. Pan nawet sobie nie wyobraża, jak się cieszymy z tej wygranej- mówił uradowany zdobywca zwycięskiej bramki.

Trudno nie dzielić tej radości. Żółto-niebieskich piłkarzy czekały po meczu same premie. Punktowa, awans w tabeli, a w Toruniu - na pewno finansowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska