- Nasz pociąg był wyprodukowany w bydgoskiej Pesie, to Elf EN76 - powiedziała nam Katarzyna Łukasik z biura prasowego KM.
To pierwsze takie zdarzenie w historii, że Elf z Pesy zderzył się czołowe z innym pociągiem. Ponadto żaden inny pojazd rodem z bydgoskiej firmy nie uczestniczył w podobnym wypadku.
Jak podał portal Enjoy, w zderzeniu na warszawskiej Pradze uczestniczyli dwaj najwięksi konkurenci na rynku krajowym Pesa (Koleje Mazowieckie) i NEWAG (Szybka Kolej Miejska). Czytamy tam też, że przednia część Elfa odpowiedzialna za pochłonięcie energii zderzenia - zdała egzamin. Co równie ważne pociąg wyprodukowany w Bydgoszczy znalazł się na właściwym torze. Kolizja spowodowana została przez maszynę z Nowego Sącza.
Nowoczesna strefa zderzeniowa to jeden z największych atutów pojazdów Pesy. To właśnie dzięki tym parametrom produkty z Bydgoszczy dopuszczane są coraz częściej do postępowań przetargowych na zachodzie Europy.
Nie bez znaczenia jest bezpieczeństwo pojazdów z Pesy, bo w tym w wypadku ranne zostały tylko dwie osoby kobieta i mężczyzna. Jeszcze dziś opuszczą szpital. Koleje Mazowieckie informują, że także prędkość, z którą poruszały się składy była niewielka.
- Zastosowana strefa kontrolowanego zgniotu zadziałała prawidłowo, Elf zachował się tak, jak pojazd z czterema scenariuszami zderzeniowymi. Maszynista i pasażerowie zostali ochronieni - komentuje Michał Żurowski, rzecznik bydgoskiej Pesy.
