Elmedin Omanić przed rewanżem z Artego. - Najmocniej w życiu chcę wygrać

Po dwóch meczach w Bydgoszczy Artego prowadzi 2:0. Torunianki w obu spotkaniach zagrały słabo, ale w drugim wręcz kompromitująco. - Oglądałem oba mecze chyba ze sześć razy - przyznaje trener Elmedin Omanić. - Różne są opinie, ludzie gadają głupoty, że ktoś nie chciał wygrać. To nie tak, jeśli już, to za bardzo chcieliśmy. Słyszałem, że rywalki pobiły nas taktycznie. Trzeba się najpierw znać na taktyce, żeby o tym rozmawiać. Gospodynie niczym nas nie zaskoczyły, może jedynie bardzo agresywną obroną, ale bardziej zaskoczyła mnie w tym wypadku pobłażliwość sędziów w kilku sytuacjach. Tak naprawdę to my zagraliśmy fatalnie, zwłaszcza w drugim meczu. Trudno tak wskazać jedną konkretną przyczynę, to był splot czynników. Nie mogę powiedzieć, że nie było woli walki, zabrakło na pewno opanowania i zimnej głowy. Zawodniczki momentami przestawały myśleć na parkiecie, choć były dobrze przygotowane i wiedziały, co mają robić. Trzeba wyciągnąć wnioski i teraz musimy powalczyć i odwrócić losy - dodaje.
Czy szkoleniowiec wierzy w dwa zwycięstwa i potem wygranie piątego meczu w Bydgoszczy? - To nie jest kwestia wiary. Jeżeli nie zmieni się nasza gra, to nie widzę żadnych szans. Jeżeli jednak przypomnimy sobie nasze atuty, będzie agresja w obronie, więcej kontr, to możemy mieć szanse. Wybaczę błędy w kontrze, ale nie w defensywie. Chciałbym wygrać ten półfinał tak bardzo jak jeszcze nic w życiu. Nie dlatego, że to Bydgoszcz, ale dlatego, żeby pokazać niedowiarkom, że potrafimy tego dokonać - podkreśla Omanić.

W sobotę mecz w hali na Bema rozpocznie się o godz. 17.00. Jeżeli wygra Energa, to czwarty mecz w niedzielę również w Toruniu o godz. 17.00.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje