Przygodę z kręglami rozpoczął w Bydgoszczy 15 lat temu. Na początku grał z tatą i wujkiem. Na dobre startuje w zawodach i rozgrywkach ligowych od 11 lat.
Świetnie zapowiadającą się karierę przerwał w listopadzie 2014 roku wypadek samochodowy. Przez 1,5 miesiąca praktycznie nie wstawał z łóżka.
Więcej wiadomości z Inowrocławia na www.pomorska.pl/inowroclaw
- Miałem złamany lewy obojczyk, skręconą kostkę i zbite kolano - wspomina Emil. - Dopiero w czerwcu rozpocząłem lekkie treningi. Straciłem możliwość startu w trzech prestiżowych imprezach, w tym przede wszystkim w mistrzostwa świata w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Udany powrót
W dojściu do pełni formy pomógł mu Amerykanin polskiego pochodzenia Joe Słowiński, trener bowlingowej kadry. - Musiałem zmienić technikę rzucania kulą, gdyż moja lewa ręka - z powodu urazu obojczyka - nie pozwalała na grę sprzed wypadku. Dużo pomógł mi właśnie Joe.
Polanisz szybko wrócił do dawnej formy. W mistrzostwach Polski dwójek i trójek, które odbyły się w Centrum Rozrywki Lucky Start w toruńskiej Plazie, walczył w barwach Toruńskiego Klubu Bowlingowego.
Z Patrykiem Preusem sięgnęli po złoty medal w dwójkach. Natomiast z Preusem i Mateuszem Kacprowiczem zwyciężyli w kategorii trójek.
- Trudniej o wygraną było w zmaganiach trójek. To już był trzeci triumf w tych zawodach. W dwójkach z Patrykiem zdominowaliśmy rywalizację. Obroniliśmy tytuł, który zdobyliśmy w Opolu - podkreśla utalentowany inowrocławianin. - Złote medale po takich przeżyciach, które mnie spotkały, smakowały znakomicie.
Nowy sezon Polanisz rozpoczął także bardzo dobrze. Treningi w Toruniu i Inowrocławiu zaowocowały najpierw zespołowymi sukcesami. Wraz z TKB Toruń są najlepsi w kraju.
Uciekł rywalom
Starannie przygotowywał się do krajowego czempionatu seniorów w kręgielnia Sky Bowling w Łodzi.
- Chciałem poprawić ranking. Przez długi czas nie mogłem zdobywać punktów, dlatego też spadłem w klasyfikacji. Dobry występ w Łodzi dawał mi cień szansy na zakwalifikowanie się do kadry narodowej - dodaje Emil.
Rywalizację w Sky Bowling zdominował już w piątek. W ulubionym krótkim smarowaniu uzyskał 1472 punktów z 6 gier.
- Uzyskałem przewagę ponad 200 kręgli nad rywalami. Po sobotnim długim smarowaniu prowadziłem w stawce ponad 100 graczy - wyjawia Polanisz. - Nieco słabiej poszło mi w średnim smarowaniu. Przeciwnicy zmniejszyli stratę do 20 kręgli.
Bój z Alessandro
Emil z pierwszej pozycji awansował do ośmioosobowego finału. W decydującej rozgrywce zmierzył się z siedmioma rywalami (w tym trzema kolegami klubowymi). Prowadzenie stracił po przedostatniej rundzie.
- W ostatniej walczyłem z liderem Alessandro Silettim. Przy wsparciu mojej grupy wiernych kibiców pokonałem go po raz piąty w karierze - podkreśla Polanisz.
Odrobił z nawiązką 10-punktową stratę. Wygrał z Polakiem włoskiego pochodzenia 268:214. Po raz czwarty cieszył się ze zdobycia złotego medalu mistrzostw kraju seniorów.
Czas na odpoczynek
Po ciężkiej pracy przyszedł czas na odpoczynek i świętowanie sukcesu. Dziś o godz. 20 w Kręgielni Inowrocław odbędzie się impreza powitalna z udziałem mistrza Polski.
Emil nie tylko trenuje w obiekcie, którego właścicielem jest jego ojciec, ale także pracuje.
- Doskwiera mi kolano. Muszę je wyleczyć. Po krótkim odpoczynku wrócę do intensywnych treningów. Ćwiczę zazwyczaj 3-4 razy w tygodniu. Do tego dochodzą zajęcia z teorii oraz bieganie - wyznaje inowrocławianin. - Zapraszam mieszkańców na poniedziałkowe turnieje, które rozpoczynają się o godz. 20. Chcę też zorganizować szkółkę, aby wychować następców.
Europejskie starty
Wiele wskazuje, że dla Polanisza znajdzie się miejsce w kadrze narodowej (najlepszych sześciu zawodników w Polsce).
- Jeśli potwierdzą się informacje, że trafię do reprezentacji, to powalczę w sierpniu w mistrzostwach Europy w Brukseli. Stać mnie na osiągnięcie w Belgii dobrego wyniku - zaznacza Emil.
Jako triumfator zawodów w Łodzi wywalczył prawo występu w turnieju European Champions Cup. W Ołomuńcu zmierzą się mistrzowie większości europejskich krajów. Impreza w Czechach została zaplanowana na październik.
Fan aut i Realu
Na co dzień Emil pasjonuje się motoryzacją. Miło wspomina pracę w wypożyczalni samochodów w Poznaniu. Rekreacyjnie jeździł gokartami. Miał nawet rekord toru w Bydgoszczy.
Lubi też piłkę nożną (grał krótko w Cuiavii). Jest fanem Realu Madryt. Przede wszystkim są jednak kręgle. Bowling to jego największa pasja!