MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz biła głową w mur. W niedzielę mecz ostatniej szansy z Górnikiem Wałbrzych. Tak kibicowaliście koszykarzom!

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Sobota należała do Górnika Wałbrzych i jego kibiców. Enea Abramczyk w meczu finałowym numer trzy finału I ligi nie miała nic do powiedzenia. W niedzielę musi wygrać, żeby pozostać w grze o Orlen Basket Ligę. Tak kibicowaliście koszykarzom w sobotnim meczu - zobaczcie zdjęcia!

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Górnik Wałbrzych 74:86

Kwarty: 18:17, 15:23, 13:23, 28:23

Enea Abramczyk Astoria: Jeszke 18, Kiwilsza 14, 8 zb., Małgorzaciak 4, Zagzuła 4, Kaszowski 2 oraz Stupnicki 11 (2), Ulczyński 6 (1), Wińkowski 6, Walker 4, Pluta 3 (1), Burczyk 0.

Górnik: Niedźwiedzki 28, 9 zb., Wilk 12 (1), Jakóbczyk 9, Durski 6, Góreńczyk 0 oraz Jackson 8, Dawdo 7 (1), Pabian 6, Kowalenko 4, Czempiel 4, Margiciok 2.

W serii do trzech wygranych: 2:1 dla Górnika

Enea Abramczyk Astoria wygrywała w tym sezonie mecze w z Górnikiem dzięki twardej i dobrze zorganizowanej defensywie i to był warunek powodzenia w dwóch bydgoskich finałowych starciach. Jak się okazało, to Górnik przyjechał do Bydgoszczy doskonale przygotowany i wyeliminował największe atuty Asty.

Pomysłem bydgoszczan był mocny nacisk na obwodowych Górnika, już na ich połowie. To przyniosło kilka cennych przechwytów, ale też brakowało stabilizacji w grze ofensywnej, zdecydowanie za dużo było strat w 1. połowie (10). Astę ratowały wymuszane faule i rzuty wolne, choć skuteczność mogła być dużo lepsza (15:24). W 1. połowie nie udało się też trafić za 3, choć Górnik pozwolił gospodarzom na zaledwie cztery próby.

W 14. minucie goście stracili bardzo ważnego gracza. Witalij Kowalenko protestował po swoim faulu w ataku i zarobił jeden po drugim dwa faule techniczne. W ten sposób Górnik stracił zmiennika dla Piotra Niedźwiedzkiego. Na trybunach zaczęło iskrzyć między kibicami obu drużyn.

Mimo tych problemów grający bardziej zespołowo goście do przerwy zaczęli budować poważniejszą przewagę. W 19. minucie było już 28:36.

Po przerwie Astoria nadal biła głową w mur, a przewaga Górnika szybko urosła powyżej 10 punktów (36:51 po dystansowym trafieniu Patryka Wilka w 24. minucie). Bydgoszczanie nie mieli żadnego pomysłu, aby sforsować defensywę Górnika, kompletnie niewidoczni byli gracze obwodowi.

Było już -17, ale jeszcze Astoria zerwała się do walki. W 28. minucie wreszcie do kosza trafiła pierwsza "trójka" (Filip Zegzuła). To jeszcze nie był kontakt, ale już 45:56, ale to były nieliczne udane akcje bydgoszczan, bo w kolejnej Zegzuła zaliczył już niedolot.

W ostatniej kwarcie Górnik prowadził już 20 punktami, gdy zespół poderwał do walki serią trafień z dystansu Jakub Ulczyński (69:77 w 37. minucie). Było już jednak za późno na skuteczną pogoń.

W niedzielę mecz numer 4 w Sisu Arenie o godz. 18.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska