Górnik Zamek Książ Wałbrzych - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 77:65
Kwarty: 19:18, 24:19, 13:13, 21:15
Górnik: Niedźwiedzki 17 (13 zb.), Wilk 6 (1), Durski 6 (1), Jakóbczyk 5 (1), Góreńczyk 2 - Jackson 21, Czempiel 10 (2), Pabian 4, Margiciak 4, Kowalenko 2, Dawdo 0.
Astoria: Małgorzaciak 13 (1), Kaszowski 11 (3), Jeszke 9 (1), Zegzuła 8 (2), Kiwilsza 7 (11 zb.) - Walker 10 (1), Śmigielski 5, Wińkowski 2, Stupnicki 0, Ulczyński 0.
Stan rywalizacji do trzech zwycięstw: 1-1.
Tak jak w pierwszym meczu defensywa brała górę nad atakiem. Żadnej z drużyn nie udało się wypracować większej przewagi. Bydgoszczanie skuteczniej zagrali od 15 minuty. Wtedy ciężar zdobywania punktów wziął na siebie Filip Małgorzaciak. Astoria prowadziła 32:28. Jednak końcówka tej części gry była słabsza w wykonaniu bydgoskich zawodników, którzy schodzili na przerwę mając sześć "oczek" straty.
Po przerwie bydgoszczanie gonili wynik. W 24. minucie przegrywali tylko 44:46. Potem stracili pięć punktów z rzędu. Niestety, w ostatniej kwarcie nie byli w stanie dotrzymać kroku rywalom, którzy kontrolowali przebieg wydarzeń i nie pozwolili się doścignąć,
Teraz rywalizacja przenosi się do Bydgoszczy. Dwie wygrane „Asty” dadzą powrót do Orlen Basket Ligi.
