Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz gra coraz skuteczniej. Co za emocje w stolicy!

Polonia Warszawa - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 68:72
Kwarty: 13:18, 22:18, 20:17, 13:19
Polonia: Cechniak 17 (1x3, 13 zb., 6 bl.), Motel 15 (2x3), Osiński 9 (1x3), Kierlewicz 6 (1x3, 9 as.), Pełka 3 (1x3, 8 zb.) - Kuźkow 13 (1x3), Wojtyński 5 (1x3), Dutkiewiecz 0, Szymański 0.
Astoria: Zegzuła 12 (2x3), Małgorzaciak 12, Winkowski 6 (7 zb.), Jeszke 7 (1x3), Śmigielski 4 - Kiwilsza 14 (8 zb.), Kaszowski 10, Burczyk 4, Ulczyński 3 Stupnicki 0.

Bydgoszczanie w poprzedniej kolejce przełamali passę porażek, pokonując lidera Górnika Wałbrzych. Liczyli, że w stolicy będą pokuszą się o kolejną wygraną.

O zaciętości spotkania w Warszawie niech świadczy fakt, że Astoria najwyżej prowadziła różnicą 8 punktów (43:35), a przegrywała tylko pięcioma "oczkami" (47:52). Spotkanie rozstrzygnęło się w ostatnich minutach. Nieco na pięć minut przed końcem "Asta" przegrywała 59:63. Wtedy udało się poprawić obronę i po rzucie Piotra Winkowskiego wyjść na prowadzenie 65:64. Decydujące dla losów meczu akcje przeprowadził Filip Zegzuła. Najpierw trafił za trzy, a po chwili był faulowany i wykorzystał dwa rzuty wolne. Astoria prowadziła 70:65 na 69 sekund przed końcem i już nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa, które dwoma osobistymi przypieczętował Filip Małgorzaciak.

Po tej wygranej bydgoszczanie zajmują trzecie miejsce w tabeli z bilansem 7-4. Prowadzi Górnik z dorobkiem 9-2. Drugie jest Miasto Szkła Krosno (8-3).

W następnej kolejce bydgoski zespół podejmie AZS AWF Katowice. Spotkanie zaplanowano na piątek. Początek o godz. 19.