Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Śląsk II Wrocław 76:70
Kwarty: 31:21, 17:20, 16:15, 12:14
Astoria: Kimbrough 22 (6), Kiwilsza 13, Nowakowski 12 (2), Chyliński 12 (1), Andrzejewski 0 - Wińkowski 10, Wilki 4, Kamiński 3, Dzierżak 0, Zabłocki 0, Siewruk 0.
Śląsk: Haynes-Jones 17 (2), Hlebowicki 14 (4), Bogucki 11, Siembiga 6 (1), Zagórski 2 - Kulikowski 8 (2), Kociszewski 6, Adamczak 5, Nowicki 1, Janik 0.
Bydgoszczanie pomni doświadczeń z ostatniego meczu, tym razem zaczęli bardzo mocno, by od razu pozbawić rywali jakichkolwiek nadziei na nawiązanie walki. Raz za razem trafiali do kosza i stawiali szczelną defensywę. Po pierwszej kwarcie mieli na plusie 10 punktów.
Zobaczcie także
Wrocławianie mimo strat nie poddawali się i próbowali doścignąć bydgoski zespół. Jednak koszykarze Astorii od razu odpowiadali im. Kapitalnie spisywał się Martyce Kimbrough, który już do przerwy miał na koncie 16 punktów.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Gospodarze kontrolowali, to co działo się na boisku. W 37. minucie prowadzili 76:63 i wydawało się, że jest po emocjach. Jednak od tego momentu bydgoszczanie stanęli. Goście zwietrzyli swą szansę i zaczęli trafiać. Zrobiło się odrobinę nerwowo, ale podopieczni Skiby utrzymali prowadzenie.
W ostatniej kolejce bydgoszczanie podejmą SKS Starogard Gdański.
