Energa Basket Liga: Legia Warszawa - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz. Niesamowita pogoń w czwartej kwarcie

Dariusz Knopik
Dariusz Knopik
Mike Smith i reszta koszykarzy Enea Abramczyk Astorii po raz drugi w sezonie musieli uznać wyższość rywali z Legii
Mike Smith i reszta koszykarzy Enea Abramczyk Astorii po raz drugi w sezonie musieli uznać wyższość rywali z Legii Tomasz Czachorowski
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz przegrywała w Warszawie z Legią już różnicą 20 punktów, ale w czwartej kwarcie popisała się niesamowitą pogonią. Doprowadziła do remisu, ale finalnie zabrakło jej niewiele, by triumfować.

Legia Warszawa - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 96:88
Kwarty: 24:19, 27:20, 26:19, 19:30
Legia: Vinales 23 (4x3), Garrett 23 (3x3), Leslie 9 (1x3), Holman 8, Wyka 5 - Berzins 12, Koszarek 5 (1x3), Kamiński 4, Groselle 4, Kulka 3 (1x3).
Astoria: Henry 30 (1x3, 3 bl.), Petrilevicius 19 (16 zb.), Smith 18 (3x3), Simmons 6 (2x3), Lewandowski 1 - Cayo 11, Frąckiewicz 3, Wadowski 0, Stupnicki 0.

Pierwsze siedem minut było bardzo dobre w wykonaniu bydgoszczan. Umiejętnie bronili, a w ataku byli cierpliwi i wypracowywali czyste pozycje. Prowadzili 14:10, ale wtedy zaczęli popełniać proste faule w defensywie i kompletnie pogubili się w ofensywie. Stracili aż 12 punktów z rzędu. Trener Athanasios Skourtopoulos nie wytrzymał i poprosił o czas.

W drugiej kwarcie nie było poprawy. Po kolejnej trójce Łukasza Koszarka "Asta" przegrywała różnicą 13 punktów (24:37) w 14. minucie. Grecki szkoleniowiec zalecił obronę na całym boisku, ale to nie przynosiło to większego efektu. Podobnie jak to, że bydgoscy zawodnicy nie potrafili wykorzystać faktu, że legioniści już w 16. minucie mieli komplet fauli.

Po przerwie ciągle zawodziła skuteczność bydgoszczan. Potrafili sobie wypracować czystą pozycję rzutową, ale nie trafiali. Nie wychodziła obrona zespołowa, jak i indywidualne pilnowanie rywala. Strat nie udało się zniwelować, a nawet one jeszcze wzrosły w trzeciej odsłonie.

Dopiero w decydującej kwarcie widzieliśmy graczy Astorii z poprzednich meczów. Poprawili przede wszystkim grę w ataku. Znowu byli cierpliwi i się szukali. 5 minut wygrali 14:2 i wynik końcowy był otwarty. W 17. minucie po trafieniu Mike'a Smitha był remis 81:81 (seria 23:2). W decydujących akcjach Smith popełnił błąd w ataku, a Igor Wadowski przy wyprowadzeniu piłki. Legioniści z tego skorzystali i nie wypuścili już szansy na zwycięstwo z ręki.

Podkreślmy najlepszy mecz w sezonie Myke'a Henry'ego i aż 16 zbiórek Pauliusa Petrileviciusa! Szkoda, że nie było końcowego triumfu.

Bydgoszczanie ciągle zajmują ostatnie miejsce w tabeli. W następnej kolejce zagrają na wyjeździe w derby z Anwilem Wrłocławek w świąteczny poniedziałek.

Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska
Dodaj ogłoszenie