Mecze Energi z AZS PWSZ Gorzów zawsze budzą wielkie emocje. Ostatnie spotkanie skończyło się wielką awanturą, oskarżeniami pod adresem sędziów i zawieszeniem Omanicia.
Gospodarze raczej nie wystawią dziś optymalnego składu. Odpoczywać zapewne będzie Leah Metcalf, choć już spokojnie mogłaby wybiec na parkiet. Rozgrywająca ma być jednak w pełni sił w sobotę, gdy do Torunia przyjedzie Wisła Can Pack Kraków.
Ale także gorzowianki zagrają w innym zestawieniu, niż w meczu ligowym pod koniec października. Tegoroczne ambicje AZS PWSZ zweryfikowała finansowa rzeczywistość. Gorzów od dwóch lat inwestuje głównie w żużel, innym dyscyplinom mocno redukuje wsparcie. Konieczne były więc oszczędności. W weekend w Bydgoszczy w składzie drużyny zabrakło podstawowej środkowej Tatum Brown i skrzydłowej Chiomy Nnamaki.
Obie drużyny w I rundzie miały wolny los. W II Energa dwa razy pokonała Widzew, a AZS PWSZ był w dwumeczu od ROW Rybnik. Zwycięzca zagra o awans do Final Four z lepszą drużyną z pary Tęcza Leszno - ŁKS Łódź.
Początek meczu we wtorek w Toruniu w hali przy ul. Grunwaldzkiej o godz. 18.30
Czytaj e-wydanie »