https://pomorska.pl
reklama

Anwil Włocławek pojechał do Sosnowca po Puchar Polski. Trener Selcuk Ernak mówi o chemii w drużynie

Joachim Przybył
W piątek Anwil Włocławek rozpocznie udział w turnieju finałowym od ćwierćfinałowego od starcia ze Śląskiem Wrocław.
W piątek Anwil Włocławek rozpocznie udział w turnieju finałowym od ćwierćfinałowego od starcia ze Śląskiem Wrocław. Oliwia Nowak
Anwil Włocławek ma szanse na pierwsze trofeum w sezonie. W piątek rozpoczyna turniej finałowy Pucharu Polski. Pierwsza przeszkoda to Śląsk Wrocław. Dobra informacja: po raz pierwszy od dawna włocławianie zagrają w optymalnym składzie.

Anwil Włocławek pojechał do Sosnowca już z Lukiem Nelsonem na pokładzie. Regularnie ostatnio kontuzjowany Brytyjczyk wznowił treningi z drużyną jeszcze przed meczem z Czarnymi, ale trener Selcuk Ernak postanowił, że będzie oszczędzany na pucharowy weekend.

Spore nadzieje wiązane są z PJ Pipesem, który w świetnym stylu przywitał się z kibicami w Hali Mistrzów w ostatni weekend. - Czuję się świetnie w nowej drużynie. To trudny moment sezonu, bo każdy zespół szykuje się już na play off. Wszystkie drużyny chcą pokonać Anwil, więc trzeba się spodziewać wszystkiego, każdy mecz będzie wymagający - mówi nowy obrońca.

Szeroka rotacja bardzo się przyda w Sosnowcu, bo włocławianie rozegrają trzy mecze w trzy dni. W ostatniej dekadzie tylko trzy razy Puchar Polski zdobywała drużyna, która rozpoczynała rywalizację drugiego dnia turnieju.

- Trzy mecze wystarczy wygrać, żeby zdobyć trofeum. Dlatego to trudny turniej, bo każda z drużyn widzi taką szansę. Trzy mecze w trzy dni to szalenie trudne wyzwanie, nawet przy rozbudowanej rotacji. Puchar wygra drużyna, która będzie miała odpowiednią chemię i najlepiej zniesie trudy turnieju. Mogę jedynie obiecać, że my jedziemy po to, aby to trofeum zdobyć - mówi trener Ernak.

W piątek Anwil Włocławek rozpocznie udział w turnieju finałowym od ćwierćfinałowego od starcia ze Śląskiem Wrocław. I w zasadzie nie trzeba nic już dodawać na temat rangi tego spotkania. Stawką nie tylko awans do półfinału, gdzie będzie czekał zwycięzca meczu Trefl Sopot - King Szczecin, ale i rewanż za ligową porażkę pod koniec grudnia we Wrocławiu. W barwach Śląska zadebiutują nowi gracze: De’Jon Davis (26 lat, 201 cm) i MaCio Teague (27 lat, 193 cm).

Włocławianie należą do największych faworytów turnieju, ale jadą do Sosnowca po sporych problemach w ostatnich tygodniach. I nie chodzi wyłącznie o kolejne porażki w FIBA Europe Cup i brak awansu do ćwierćfinału. Nie da się ukryć, że rozchwiała się nieco defensywa, która od początku sezonu była podstawowym atutem Anwilu Włocławek.

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

- Mamy problemy zwłaszcza obroną akcji jeden na jeden, musimy poprawić energię, zbiórkę, wtedy łatwiej zamykać pozycje rywalom. Do tej pory brakowało nam intensywności, co wiązało się z kontuzjami kilku graczy i gorszą jakością treningów. Trudno mówić wtedy o przygotowaniu taktycznym, gdy pracuje się z ósemką graczy. Nie możemy jednak grać dwóch różnych połów, to ostrzeżenie zwłaszcza dla graczy z pierwszej piątki, muszą być gotowi mentalnie do każdego meczu - podkreśla Ernak.

Terminarz turnieju finałowego

  • Czwartek: 18.00 Dziki Warszawa - Start Lublin; 20.30 Górnik Wałbrzych - Legia Warszawa

  • Piątek: 18.00 Trefl Sopot - King Szczecin; 20.30 Anwil - Śląsk.

  • Sobota: półfinały o godz. 15.00 i 19.00.

  • Niedziela: finał o godz. 17.30

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Ardanowski: - Moje poparcie mogło przechylić szalę w II turze wyborów

Ardanowski: - Moje poparcie mogło przechylić szalę w II turze wyborów

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska