ENERGA MANEKIN TORUŃ - ZOOLESZCZ GWIAZDA BYDGOSZCZ 2:3
Wyniki: Matsumoto - Pattantyus 3:1 (9:11, 11:5, 11:5, 11:4), Kulpa - Chao 0:3 (4:11, 7:11, 6:11), Sirucek - Badowski 3:2 (2:11, 9:11, 11:9, 11:6, 11:8), Matsumoto - Chao 1:2 (11:13, 12:10,, 7:11), Kulpa - Pattantyus 0:2 (5:11, 9:11)
Cztery dotychczasowe starcie derbowe w Superlidze kończyły się wygranymi torunian. Po raz pierwszy jednak ZOOLeszcz Gwiazda przyjechała do Torunia po punkty. Goście śmiało mogli uważać się za faworyta starcia z ostatnim zespołem tabeli.
Mecz rozpoczął się jednak po myśli Energi Manekina. Cauzo Matsumoto po trzech kolejnych porażkach w ostatnich meczach odrodził się w wielkim stylu. W pojedynku z węgierskim obrońcą Adamem Pattantyusem przegrał pierwszego seta, ale w kolejnych dominował bardzo wyraźnie.
W drugim singlu bydgoszczanie wystawili działo największego kalibru - Zhai Chao. Konrad Kulpa zaczął odważnie, to on zdobył pierwszy punkt, ale potem Chińczyk pokazał tenisowy kunszt. Torunianin grał zbyt nerwowo, popełniał sporo błędów i miał tylko kilka dobrych momentów, jak 2. secie, gdy z 1:8 wyciągnął na 6:9.
W kolejnej grze to goście z Bydgoszczy liczyli na polski punkt - Marek Badowski zmierzył się z Pavlem Siruckiem. Dużo bardziej doświadczony Czech początkowo zupełnie nie mógł sobie poradzić z odważną i agresywną grą młodego rywala. Dopiero w połowie 2. seta, przy prowadzeniu bydgoszczanina 5:1, zaczął wygrywać wymiany.
Kluczowa była końcówka 3. seta. Badowski prowadził 2:0, a w tej partii odrobił wynik z 5:10 do 9:10, ale kolejną piłkę posłał w siatkę. Wygrany set uskrzydlił Sirucka, który przejął inicjatywę przy stole. Choć Badowskiemu należą się wielkie brawa za ambicję w decydującej partii, gdy z 2:8 zbliżył się na 8:10.
W pojedynku liderów Matsumoto - Chao stawką był już komplet punktów meczowych dla gospodarzy. To był tenis na wysokim poziomie, zwłaszcza w dwóch pierwszych setach. Chińczyk w obu prowadził 10:8, za pierwszym razem wykorzystał przewagę, za drugim Brazylijczyk zdobył cztery punkty z rzędu. Porażka najwyraźniej mocno rozzłościła Chao, który w decydującym secie wygrał już wyraźnie.
Mieliśmy remis 2:2 i o meczowym zwycięstwie miało zadecydować starcie Kulpa - Pattantyus. Bardziej doświadczony Węgier poradził sobie lepiej z presją i w obu setach kontrolował przebieg wydarzeń przy stole.
Dla ZOOLeszcz Gwiazdy pierwsze derbowe zwycięstwo w Superlidze oznacza przedłużenie szans na walkę nawet o medale w tym sezonie, Energa Manekin przegrała piąty mecz z rzędu i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli.