W ten weekend rozpocznie się walka o medale w lidze koszykarek: o złoto będą rywalizować Wisła Can Pack Kraków i CCC Polkowice, o brąz Energa z Lotosem Gdynia. Terminarz zakłada mecze w sobotę i niedzielę na parkietach drużyn wyżej rozstawionych, czyli w Krakowie i Gdyni.
W finale nie ma z tym problemu, ale Lotos szybko oznajmił, że w niedzielę nie może zagrać u siebie, bo ma zajętą halę. Dlatego poprosił najpierw Energę, a potem PLKK o zmianę terminarza play off i rozegranie drugiego meczu w Toruniu.
Toruński klub zapewne przystałby na takie rozwiązanie, gdyby nie miał swoich problemów ze "spożywczakiem". W niedzielę jednak swój mecz mają zaplanowany piłkarze Marwitu. Energa chciała także uniknąc konfrontacji z meczem żużlowym Unibaksu z Falubazem. Kibice zostaliby postawieni przed wyborem, którego wcześniej nie planowali.
Ostatecznie Enerdze pomógł Marwit, który przesunął o godzinę termin swojego meczu. Dzięki temu "Katarzynki" zapraszają swoich kibiców w niedzielę na godz. 17.00 i będzie można zdążyć na żużel.
Co ciekawe, liga nie uznała za stosowne ingerować w terminarz, gdy Energa chciała przyspieszyć trzeci mecz ćwierćfinałowy z ROW Rybnik (terminarz zakładał aż dziesięć dni przerwy). Rywalki odmówiły, choć w drugiej parze Lotos i Lider Pruszków szybko doszły do porozumienia.
Co mówi PLKK?
Poprosiliśmy o wyjaśnienie sytuacji wiceprezesa PLKK Grzegorza Ziemblickiego.
- Dlaczego drugi mecz o brąz musi się odbyć w Toruniu zamiast w Gdyni?
- Dostaliśmy już wcześniej informacje z Gdyni, że w niedzielę obie hale Lotosu są zarezerwowane. Ta główna dla wolontariuszy przed Euro 2012.
- To jednak Lotos powinien zapewnić halę w meczu, który ma się odbyć zgodnie z terminarzem.
- Działacze z Gdyni wyjaśniali, że zakładali awans do finału i dwa pierwsze mecze na wyjeździe.
- A gdyby Energa nie zgodziła, to...?
- Szukalibyśmy innych rozwiązań. Był taki pomysł, żeby drugi mecz zostałby rozegrany w poniedziałek.
- Dlaczego PLKK nie była tak zdeterminowana, gdy Energa chciała przyspieszyć trzeci mecz ćwierćfinałowy PLKK?
- Najważniejsza jest dla nas zgoda klubów. Gdy jednak oba kluby twardo stoją na swoim stanowisku i nie ma porozumienia, to wtedy musimy interweniować dla dobra rozgrywek. Osobiście uważam, że toruński klub na tym skorzysta, bo pod względem sportowym to lepszy terminarz.