Unia Oświęcim - KH Energa Toruń 2:3 (0:1, 0:1, 2:1)
Bramki: 0:1 A. Jaworski - Denyskin, Baszyrow (15:52), 0:2 Worona - Fjodorovs, M. Johansson (24:13), 1:2 Krzemień - Vertanen (49:46), 1:3 Fjodorovs (58:22), 2:3 Kolusz - Marklund, Diukow (59:16)
KH Energa: Svensson - Jaworski, A.Johansson, Ziarkowski, K. Kalinowski, Arrak - Gimiński, Henriksson, Baszyrow, Syty, Denyskin - Svars, Zieliński, Fjodorovs, M. Johansson, Worona - Schafer, Lawlor, Kwiatkousky, Prokurat, Kogut
Miesiąc wcześniej trounianie pokonali na Tor-Torze Unię Oświęcim 5:2. W tym meczu wrócił do gry bramkarza Anton Svensson i wtedy rozpoczęła się świetna seria KH Energi, który z sześciu kolejnych spotkań wygrał cztery, a dwie porażki poniesione zostały po dogrywkach w Katowicach i Jastrzębiu.
Zwycięstwo w Oświęcimiu jest z pewnością najcenniejszym, jak dotąd sukcesem toruńskiej drużyny. Zadecydowała oi tym konsekwencja i skuteczność w obronie oraz kolejny znakomity występ Svenssona między słupkami. Pod koniec pierwszej tercji prowadzenie gościom zapewnił precyzyjnym uderzeniem z bulika Adrian Jaworski. W 25. minucie KH Energa wyprowadził zabójczą kontrę i Oleksij Worona bez problemy pokonał Linusa Lundina.
Najwięcej emocji było w końcówce meczu. Lundin dwa razy zjeżdżał do boksu. Za pierwszym do pustej bramki podwyższył Dennis Fjodorovs, ale na 40 sekund przed końcem Marcin Kolusz strzelił kolejnego kontaktowego gola dla Unii. Więcej już gospodarze nic nie wskórali. To była dopiero trzecia porażka mistrzów Polski na własnym lodowisku w tym sezonie.
W niedzielę okazja do świątecznego meczu na Tor-Torze. O godz. 17.00 KH Energa Toruń podejmie GKS Katowice.
