- Za brak stosownego świadectwa nie grożą kary. Nasze prawo tego nie przewiduje - wyjaśnia Mirosław Jankowski, redaktor naczelny miesięcznika "Energia i Budynek", członek Zrzeszenia Audytorów Energetycznych.
Tyle, co metr kwadratowy
Tymczasem sporządzenie certyfikatu kosztuje tyle, co równowartość 1 m kwadratowego w 10-12-rodzinnym budynku.
W najdroższej na naszym rynku Warszawie jest to ok. 8 tys. zł, w mniejszych miastach - ok. 4-5 tys. Sam audytor zarabia ok. 1000-1200 zł. Okazuje się, że deweloperzy oszczędzają nawet na tym.
Narodziny patologii
Zdaniem naszego rozmówcy, sporządzanie świadectw energetycznych, które w założeniu miały przynieść wiele dobrego, rodzi patologie. W internecie można znaleźć oferty pseudoaudytorów, którzy oferują wykonanie świadectwa za 100-200 zł .
- Taki audytor nawet nie widzi budynku, tylko przysyła zainteresowanemu gotowe świadectwo ze swoją pieczątką i podpisem. To czysty kryminał - złości się Mirosław Jankowski i dodaje, że uprawnienia "zrobiło" wiele osób, które nie mają pojęcia co to jest audyt energetyczny. Każdy osoba z dyplomem magistra może przejść specjalistyczny kurs i zdać egzamin.
Prawdziwymi fachowcami są inżynierowie po studiach kierunkowych z budownictwa i energetyki, którzy dodatkowo przeszli stosowne szkolenia z audytu. Takich jest w Polsce ok. 80 tys.
Założenia są dobre
Westchnąć więc trzeba: a miało być tak pięknie... Bo też dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady UE z 16 grudnia 2002 r. w sprawie świadectw energetycznych (EPBD) zobowiązała kraje unijne do poprawy jakości energetycznej budynków.
Budynki mieszkalne i użyteczności publicznej są w UE odbiorcą ponad 40 proc. energii. Same też produkują 36 proc. dwutlenku węgla.
- Poprawa efektywności energetycznej budynków to skuteczny sposób walki ze zmianami klimatu i poprawy bezpieczeństwa energetycznego - mówi przy każdej okazji pani Andris Piebalgs, unijny komisarz ds. polityki energetycznej.
W Polsce dyrektywa została wprowadzona nowelizacją ustawy Prawo budowlane z 19 września 2007. Później minister infrastruktury wydał stosowne rozporządzenie i ... machina mozolnie ruszyła.
Od 1 stycznia 2009 r. każdy budynek oddawany do użytku oraz sprzedawany bądź wynajmowany musi mieć świadectwo. Teoretycznie...
Zdaniem Jankowskiego polskie ustawodawstwo w tym zakresie poszło w złym kierunku. Zamiast ustalić czytelnie klasy energetyczne, przyjęto metodę odnoszenia cech ocenianego budynku do budynku referencyjnego, co nie jest wcale jasne i daje dużą dowolność.