Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Epizod z życia Chopina przypomniano w Nieszawie

Jadwiga Aleksandrowicz
Popołudniem, w ostatnią sierpniową sobotę, na brzeg Wisły przy promie w Nieszawie zajechała dorożka. Wysiedli z niej nie lada goście.

Piosenka o wilku

Damom w długich sukniach z parasolkami, dżentelmenom w surdutach i dwóm roześmianym chłopcom przyglądał się tłum.
- Wiele miast ma swoje opowieści i legendy, które stara się ocalić od zapomnienia. Nieszawa też ma opowieść opartą na autentycznym wydarzeniu sprzed stu osiemdziesięciu pięciu lat - mówi Teresa Maksim, przewodnicząca Nieszawskiego Towarzystwa Kulturalnego. - Od trzech lat przypominamy o nim plenerowym obrazkiem scenicznym.
Chodzi o krótką wizytę 14-letniego Fryderyka Chopina w Nieszawie. Chłopak odnotował ją w jednym z jego listów do rodziny, nazywanych przez siebie "Kurierami Szafarskimi'. Młody kompozytor przebywał na wakacjach u rodziny swego przyjaciela Dominika Dziewanowskiego w Szafarni niedaleko Golubia -Dobrzynia. Dokładnie 29 sierpnia 1825 roku przyjechał w towarzystwie Dominika, jego rodziców i ich przyjaciół do Nieszawy. Wizyta ta skłoniła go do jej odnotowania, dzięki pewnej nieszawiance, która siedząc na płocie śpiewała ludową piosenkę o wilku. Spodobała się młodemu Fryckowi i piosenka, i głos dziewczyny. Nazwał ją nieszawską Catalani. Na pamiątkę słynnej śpiewaczki, która zachwycona talentem młodego Chopina podarowała mu złoty zegarek.
Jak odnotował Chopin, piosenka ludowa wpadła mu w ucho, ale by dziewczyna zechciała zaśpiewać ją raz jeszcze, musiał podarować jej 3 grosze.
Ten epizod, poszerzony o przypomnienie postaci kapitana Jana Nepomucena Dziewanowskiego, który zginął 200 lat temu pod Samosierrą, a także o rozmowy ziemian na tematy gospodarcze i spotkanie z ówczesnym burmistrzem Nieszawy Wojciechem Pieniążkiem, był treścią scenki. Z wdziękiem i zaangażowaniem odegrali ją nieszawianie i ciecho-cinianie. W postać Chopina wcielił się nieszawski gimnazjalista Aleksander Kamedulski, Catalani zagrała (po raz trzeci) Natalia Organiściak, która wedle rodzinnej legendy jest spokrewniona z ową dziewczyną, śpiewającą Chopinowi ludową piosenkę. Dominika Dziewanowskiego, przyjaciela Fryderyka Chopina, zagrał inny młody nieszawianin - Mateusz Panawa. Klara Drobniewska zaprezentowała się jako Ludwika Dziewanowska, a Marek Godziemski jako burmistrz Pieniążek (oboje z Ciechocinka), a nieszawianie: Anna Nawrocka zagrała Honoratę Dziewanowską, Stanisław Szymański - Juliusza Dziewanowskiego, Antoni Mak-sim - Karola Zboińskiego, właściciela majątku Kikół, a Wanda Wasicka - kronikarza i posłańca.

Z Nieszawy do stolicy

Scenka zostanie zaprezentowana 17 i 18 października na Placu Narutowicza w Warszawie, podczas obchodów 160 rocznicy śmierci Fryderyka Chopina. To inicjatywa Andrzeja Szopy, związanego z Ciechocinkiem aktora Teatru "Kwadrat" w Warszawie, który przyglądał się próbom i spektaklowi nad Wisłą.
- Takie spotkania to świetny pomysł na promocję Nieszawy, ale też na utrwalenie w świadomości tego epizodu z życia Chopina. To także niebanalna lekcja historii - powiedział nam aktor.
Teresa Maksim, dusza przedsięwzięcia, autorka scenariusza i reżyserka, podkreśla, że w tym roku bardzo pomógł jej Ośrodek Chopinowski w Szafarni, toteż tegoroczna edycja miała swój podtytuł, będący cytatem z listu Chopina do przyjaciela: "Szafarni nasze uszanowanie".
W organizację zaangażował się też m.in. Urząd Miasta i Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej, im. Stanisława Noakowskiego w Nieszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska