Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Europejskie puchary oddaliły się od Delecty Bydgoszcz

(dark)
Tak zmasowany blok bydgoszczan nie zawsze wystarczał na siatkarzy z Częstochowy.
Tak zmasowany blok bydgoszczan nie zawsze wystarczał na siatkarzy z Częstochowy. Jarosław Pruss
Delecta ponownie uległa Tytanowi AZS po tie breaku w meczu o 5. miejsce. Czy bydgoszczanie będą w stanie odwrócić losy rywalizacji pod Jasną Górą?

Delecta Bydgoszcz - AZS Tytan Częstochowa 2:3 (25:20, 20:25, 18:25, 25:17, 11:15)

DELECTA: Antiga 15 pkt., Wrona 15, Konarski 23, Wika 3, Jurkiewicz 11, Lipiński 1, Dębiec (libero) - Gradowski, Owczarz, Masny, Siltala 6.
Punkty: atak - 59, blok - 11, zagrywka - 4, po błędach rywali - 25.

AZS: Gierczyński 16, Sobala 9, Janeczek 22, Murek 10, Wiśniewski 18, Drzyzga 3, Stańczak (libero) - Oczko, Kamiński, Hunek 1, Hebda.
Punkty: atak - 65, blok - 11, zagrywka - 3, po błędach rywala - 23.

Stan rywalizacji (do 3 wygranych): 0-2.

W porównaniu z pierwszym meczem trener Piotr Makowski wprowadził dwie zmiany w wyjściowym składzie. Rozgrywającego Michala Masnego zastąpił Piotr Lipiński, a na przyjęciu za Anttiego Siltalę zagrał Marcin Wika.
Inauguracyjny set rozstrzygnął się po drugiej przerwie technicznej. Bydgoszczanie zdobyli wtedy 5 punktów z rzędu. Miejscowi grali bardzo skutecznie w ataku (69 proc.) i popełnili o 5 błędów mniej od częstochowian.

Dwa sety dla rywali

W kolejnych dwóch partiach górą był AZS. Przyjezdni wyrobili sobie na początku 3-punktową przewagę, którą utrzymywali. Zawodnikom Delecty udało się zmniejszyć straty do punktu (16:17), ale wtedy popełnili błędy w zagrywce. Sami nie potrafili też przyjąć serwisów przeciwników. Rywale byli lepsi w bloku oraz w obronie, dzięki czemu mogli wyprowadzać kontry. Tym elementem zdobyli aż 9 punktów, a bydgoszczanie o 5 mniej. Skuteczni byli Bartosz Janeczek i Łukasz Wiśniewski. W Delekcie tylko Dawid Konarski grał równo.

Podobnie wyglądał 3. set. W nim częstochowianie od początku przejęli inicjatywę. Byli skuteczniejsi w ataku (o 20 proc.). Kończyli dużo sytuacyjnych piłek, co nie udawało się zawodnikom Delecty.

Krótka odmiana Delecty

W 4. secie sytuacja się odwróciła. Gracze bydgoskiej drużyny poprawili się w każdym elemencie gry. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Pewna wygrana, która dała bydgoszczanom tie-break. Niestety, w nim od początku warunki dyktował AZS. Prowadził 2:0, 4:1 i 7:2. Miejscowi zbliżyli się na 9:11 i to było wszystko na co ich stać.

- Kolejny przegrany tie-break - żałował Wojciech Jurkiewicz, kapitan Delecty. - O porażce zdecydowała większa liczba błędów w zagrywce i ataku - dodał środkowy.

- Rywale grali lepiej niż w pierwszym meczu - ocenił szkoleniowiec bydgoszczan. - Moim zdaniem to najlepiej przyjmujący zespół w lidze. Gdyby tak grali od początku, to wywalczyliby więcej. Myślę , że w Częstochowie zagramy tak luźno jak oni u nas. Przecież już nie będzie takiej presji - dodał

Druga niespodzianka

W meczu o mistrzostwo Polski Asseco Resovia ponownie pokonała w Bełchatowie Skrę 3:1 (21, 19, -24, 15). Teraz rywalizacja przenosi się do Rzeszowa. Resovii brakuje już tylko jednego zwycięstwa, by po 37 latach wywalczyć złote medale.

W drugim meczu o brązowe medale ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała z Jastrzębskim Węglem 3:1 (21, 19, -24, 21) i wyrównała stan rywalizacji. Kolejne mecze już w sobotę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska