Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewa Kwit chce wytaczać procesy hejterom

Agnieszka Nawrocka
Hejterzy nie mogą się czuć bezpiecznie
Hejterzy nie mogą się czuć bezpiecznie Agnieszka Nawrocka
Ewa Kwit, mogileńska radna nie odpuszcza. Chce wytaczać procesy osobom, które obrażały ją w internecie

- Tu nie chodzi tylko o mnie, ale także o inne osoby obrażane w internecie - mówi mogileńska radna.
Ewa Kwit przekonuje, że nie boi się krytyki i wie, że jako osoba publiczna musi się z nią liczyć. Nie godzi się jednak na zniesławianie jej, przez osoby ukrywające się za anonimowymi nickami na forach internetowych.

Chodzi o obraźliwe wpisy, jakie zamieszczano na lokalnym portalu internetowym. Wpisy dotyczące Ewy Kwit i jej bliskich pojawiły się wiosną tego roku. Radna zgłosiła sprawę prokuraturze i dzięki śledczym i ustaleniu adresów IP komputerów, wie skąd dokonywano wpisów. Są to komputery SPZOZ oraz starostwa, wpisów dokonywano także z prywatnych komputerów. Nie udało się namierzyć dwóch numerów IP. We wpisach zarzucano radnej m.in. że przebywając na zwolnieniu lekarskim chodziła na sesję, pisano także o jej córce, która pracuje w ratuszu.

- Chorowałam, ale pracowałam jako radna dla mieszkańców. Mandat zdobyłam w wyborach, czyli w najuczciwszy sposób. Tymczasem pracownicy starostwa, opłacani z pieniędzy podatników, w godzinach pracy dokonywali obraźliwych wpisów - mówi Ewa Kwit.

Przypomnijmy, że starosta Tomasz Barczak przyznał, że nie uda się ustalić konkretnie, kto w starostwie dokonywał wpisów. Jak wyjaśniał komputery starostwa mają wspólne IP. Nie można ustalić ani konkretnego pracownika, ani biura, ani nawet budynku, w którym pracuje osoba dokonująca wpisów.

- Nie mogę zabronić korzystania z internetu. Konkretnej osoby nie mogę jednak wskazać - mówił Tomasz Barczak. Starosta przeprosił radną za całą sytuację, jednak zrobił to w przychodni, gdzie Ewa Kwit pracuje.
- To nie był czas, ani miejsce na to - komentuje radna.

Radna przyznaje, że dziś sprawa hejtów nie budzi niej aż takich emocji. Chce jednak na spokojnie zająć się zniesławieniami i w sądzie, w procesie cywilnym dochodzić swoich praw. Jak mówi ma dość szydzenia ze wszystkich i opluwania.

- Po przeczytaniu komentarzy na tym forum z obrzydzeniem odchodzi się od komputera. Wpisy dotyczą nie tylko mnie, ale także wielu innych osób - mówi. - Czy ktoś umrze czy się rodzi jest opluwany. Chcę kontynuować sprawę w sądzie. Ktoś musi powiedzieć "stop".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska