https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fabryka tlenu

Rozmawiała Barbara Zybajło
z radnym wojewódzkim Andrzejem Kobiakiem

- Tak dobrze Tuchola nie miała dawno, bo może się pochwalić aż dwoma radnymi wojewódzkimi.

- Razem z Jarosławem Katulskim zamierzamy działać ostro walczyć na rzecz regionu. Są plany, teraz musimy się zabrać do mrówczej pracy, żeby je zrealizować.

- Plany ambitne, a wszystko ma się kręcić wokół Borów Tucholskich i Brdy.

- Bory to największa fabryka tlenu, tylko trzeba ludziom ułatwić do niej dostęp, więc musimy poprawić sieć dróg. Jak już ktoś tu przyjedzie, to zajrzy do Tucholi na rynek i dlatego tak ważna jest jego rewitalizacja. Dopełnieniem powinna być hala widowiskowo-sportowa z basenem, bo jak chcemy myśleć o turystyce, to musimy mieć zaplecze. Najważniejsza jest jednak Brda, po której można płynąć przez tydzień i nie widzieć dużych miast. Niech ktoś mi wskaże drugą taką rzekę bez ingerencji człowieka. Jej wyjątkowy charakter aż prosi się o lepsze zagospodarowanie. Stąd projekt rozwoju Borów, który ściśle wiąże się z rzeką.

- A Wielki Kanał?

- Przez Kanał można płynąć tylko jeden dzień, a Brda to kapitał, na którym można coś zrobić. Pamiętajmy, że od XIX wieku była rzeką spławną, a Kanał powstał m.in. także po to, aby utrzymać tam stały poziom wody. Jeszcze w połowie XX wieku spławiano drewno do Rytla. Rzeka powoli zaczęła jednak tracić taki charakter, a kilka lat temu doszło do zmiany zezwolenia wodno-prawnego i role się odwróciły - to w Kanale jest większy poziom wody, ale ja nie wiem, czy to był akurat dobry pomysł.

- Powstanie lobby na rzecz Brdy?

- Nie ujmując nic Kanałowi, Brda jest miejscem turystyki kajakowej, ale kiedy pojawiają się takie sytuacje, że poziom wody jest w niej tak niski, że odwołuje się spływy, zaczyna się dziać źle. Ludzie przyjeżdżają w Bory dla Brdy, rezerwują miejsca, chcą płynąć. Odwołany spływ to straty dla organizatorów. Wahania linii brzegowej, zabagnianie brzegów - to dramat. Ustabilizowanie poziomu wody w Brdzie jest ważne, bo od tego zależy przyszłość Borów. Do tego przydałyby się ze trzy stanice wodne, żeby było gdzie przenocować i dobrze byłoby, żeby miały standard, bo nie każdy chce nocować pod namiotem.

- Brda to nie tylko powiat tucholski.

I dlatego dobrze byłoby stworzyć związek trzech powiatów - chojnickiego, tucholskiego i świeckiego. Granica województw nie przeszkadza w staraniu się o środki unijne, a ranga tego projektu jest taka, że naprawdę warto o niego powalczyć.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska