Faksy zniknęły z poczty

- To skandal! - oburza się mieszkanka Chojnic. - Na poczcie nie można wysłać faksu. I to dzieje się w mieście, które ma około 40 tysięcy mieszkańców!
Nie tylko w tej miejscowości tak jest. Faksy zniknęły z placówek pocztowych w całej Polsce. Urzędnicy przestali również kserować dokumenty petentów. Tak jest od połowy stycznia. Mimo to klienci nadal odchodzą od pocztowych okienek zaskoczeni zmianą.

- Uprzedzaliśmy, że nie będziemy dalej wysyłać faksów i kopiować dokumentów. Poza tym wcześniej nie oferowaliśmy tych usług we wszystkich placówkach - tłumaczy Bogdan Lenkiewicz, regionalny rzecznik Poczty Polskiej. - Faksowanie i kserowanie to nie są usługi pocztowe. A ponieważ korzystali z nich nieliczni klienci, nie zarabialiśmy na tym.

Państwowy operator ponosił jednak wydatki. Toner zużywany przy druku dokumentów kosztował. Tak samo jak naprawa sprzętu.

Protest związkowców Poczty Polskiej. Oszczędzać bez zamykania

To nie jest biznes, ale...
- Co ja mam teraz zrobić? - pyta zdenerwowana mieszkanka Chojnic. - Przecież nie każdego stać, aby mieć fax w domu. Ja z pewnością nie kupię teraz tego urządzenia. Choć muszę pilnie wysłać faksem potwierdzenie zapłaty rachunku. Gdzie mam to zrobić?

- Jak tylko urząd przestał przesyłać dokumenty, uruchomiłam w firmie fax dla klientów - mówi Hanna Modrzejewska, właścicielka studia usług komputerowych w Chojnicach. - Biznesu na tej usłudze nie robię. Są dni co przyjdzie tylko jedna osoba zainteresowana wysłaniem faksu.Kiedy indziej nikt się nie zgłosi. Ale skoro i tak spędzam w firmie część dnia, to mogę przy okazji zaoferować usługi faksowe. Najczęściej chcą z nich skorzystać starsze osoby lub klienci, którzy muszą wysłać dokument za granicę.

Obsługa ma być szybsza
Stopniowo z urzędowych okienek mają zniknąć niepocztowe produkty.
- W ubiegłym roku wycofaliśmy ze sprzedaży słodycze. Nie handlujemy także środkami chemicznymi - podaje Bogdan Lenkiewicz.

Ostatecznie od początku czerwca na poczcie nie będziemy mogli kupić serwetek, obrusów, kosmetyków, maskotek i zniczy. W niektórych placówkach już ich nie ma.
Urzędnicy nadal będą sprzedawali gazety i czasopisma.
- Pokazywanie klientom różnych produktów oraz kserowanie dokumentów odrywało naszych pracowników od pocztowych obowiązków - dodaje Bogdan Lenkiewicz. - Pozostali petenci musieli dłużej czekać na swoją kolej. Sądzimy, że wprowadzone zmiany usprawnią funkcjonowanie urzędów.