www.pomorska.pl/krajswiat
Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat
Policjanci z KMP w Radomiu ustalili, że właściciel jednej z podradomskich firm sprowadza za granicy motory, a następnie, po wystawieniu zaświadczenia o dokonanych zmianach konstrukcyjnych dotyczących zmniejszenia pojemności skokowej do 50 centymetrów sześciennych i przeprowadzeniu rzekomego badania technicznego na jednej ze stacji diagnostycznych, sprzedaje je jako motorowery.
W połowie maja policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego wraz z funkcjonariuszami wydziału dw. z przestępczością gospodarczą KMP w Radomiu zatrzymali w Pionkach 31-letniego pracownika stacji diagnostycznej podejrzewanego o poświadczanie nieprawdy w dokumentach badań technicznych motocykli. Mężczyźnie grozi za to do 5 lat więzienia.
Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij
Zabezpieczono dwa motocykle, już u obecnych właścicieli. Jak ustalono, proceder trwał od października 2006 do sierpnia 2008 roku. Obecnie funkcjonariusze dochodzeniówki szukają innych właścicieli motocykli, które mogły pochodzić z tego źródła.
Trzeba podkreślić, że pojazdy te stanowiły zagrożenie dla ich użytkowników, jak również innych kierowców. Osoba kupująca motocykl o pojemności 50 centymetrów sześciennych otrzymywała pojazd o pojemności kilkukrotnie większej. Do prowadzenia takich motocykli trzeba już mieć zdecydowanie większe umiejętności oraz prawo jazdy.
Jeżeli policjanci zauważą motorower, który porusza się z prędkością większą niż 45 km/h, będzie to znak, że musiał przejść niedozwolone przeróbki. Wtedy jego właściciel może stracić dowód rejestracyjny i zostać ukarany mandatem w wysokości do 500 zł.