- Jak ja pojadę samochodem ze zbitym reflektorem do dostanę mandat. A jak kierowcy łamią resory, na fatalnej drodze Strzelno-Pakość lub Strzelno-Kruszwica, to dyrekcja dróg nie odpowiada. Za taki stan dróg to dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich powinien ze stanowiska wylecieć - mówi Krzysztof Mleczko, radny powiatowy. - Jako kierowca samochodu osobowego, kiedy jedzie ciężarówka muszę dostosować się do drogi, kierowcy uciekają na pobocze, a wyłomy w drodze mają po 40 centymetrów.
Faktycznie każdy kto korzystał z odcinka drogi wojewódzkiej Strzelno-Pakość, wie jak bardzo niebezpieczna jest to trasa - wąska, dziurawa, ze sporym ruchem ciężarówek.
Spytaliśmy dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich kiedy stan drogi poprawi się.
- Odbyliśmy już cykl spotkań konsultacyjnych, które były etapem planowania przebudowy drogi numer 255. Remont tej drogi jest w planach. Rzeczywiście ta droga jest miejscami bardzo wąska i nie jest przystosowana do natężenia takiego ruchu jaki tam obserwujemy - potwierdza Kazimierz Chojnacki.
Dyrektor pytany kiedy zatem drogowcy pojawią się na trasie między Strzelnem a Pakością, odpowiada, że wtedy kiedy zakończą się prace rozpoczęte w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, czyli po 2010 roku.
Pocieszające natomiast dla kierowców może być to, że już w najbliższych tygodniach stan drogi nieco się poprawi.
- Pogoda jest wiosenna. Ogłaszamy więc przetargi i wkrótce ruszą naprawy cząstkowe - zapewnia "Pomorską" dyrektor Chojnacki.