https://pomorska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Felieton - Rdzawy pomysł

Karina Obara
Fot. Lech Kamiński
Andrzej Szmak wiele razy udowadniał, że potrafi ściągnąć do Torunia i ludzi, i telewizję.

Jego pomysły były oryginalne, często szokujące, ale skuteczne. Na tyle skuteczne, że cała Polska miała nas na językach. Turyści przyjeżdżali, aby zobaczyć widowiskowe wydarzenia - obśmiać albo przytaknąć, że tak powinna wyglądać promocja miasta. Dyrektora Szmaka bali się adwersarze, bo o dyrektorze się mówi, że nie da się go przekonać. Niektórym się udało, ale musieli mieć naprawdę dobre argumenty, wobec których dyrektor poddawał się, krzycząc euforycznie, że ktoś miał rzeczywiście genialny pomysł, z którym dyrektor się utożsamił. Wcześniej jednak ten ktoś musiał długo argumentować, by osiągnąć sukces. Czy tak było w przypadku instalacji na Rynku Nowomiejskim, która stanęła tu na cześć kręconego w Toruniu filmu "Prawo i pięść"? Czy artyści z Poznania mieli tak doskonałe argumenty, że przekonali Andrzeja Szmaka do pozostawienia rdzy na wózku? Andrzej Szmak dostawał razy i pochwały, wzbudzał kontrowersje i... robił swoje. Teraz też. Mamy instalację, która wygląda tak, jakby spływała z niej rdza. Napisy na "pomniku" są mało czytelne, ludzie pukają się w głowę, kto to wymyślił, mówią, że czują się jak na złomowisku. A Andrzej Szmak na to, że taki był zamysł artysty, że tak ma być. Uhm... twarde stanowisko. Z łabędziem też było kontrowersyjnie, ale on był sezonowy, wózek zostanie na kilkaset sezonów. Ma być ciągle we rdzy, panie dyrektorze? To może Kopernika od razu pokryjemy na rudo, bo przecież rdzy mamy w Toruniu pod dostatkiem, wystarczy spojrzeć na zaniedbane kamienice. Serce się nie raduje. Tak samo jak na widok wózka. I jeszcze ten kamień pod płytą. A może o to panu chodziło?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska