Policjanci z "drogówki" nie mają wątpliwości: prowadzący pojazdy zbyt często bardzo się spieszą i ryzykują, że zdążą... Kończy się stłuczką, kolizją lub wypadkiem.
Ostatnio w Grudziądzu nie doszło, na szczęście, do groźniejszego wypadku drogowego, ale - jak podliczają policjanci - pięć- sześć kolizji to już norma.
Skończyło się na mandacie
- Jeśli tak kierowcy będą nadal jeździć , to na prawdziwy dramat nie poczekamy długo - komentował kolizję przy ul. Włodka i Chełmińskiej posiadacz prawa jazdy od 30 lat, Kazimierz Karnowski.
Akurat zderzenie dwóch samochodów: volkswagena busa i renault 19 na skrzyżowaniu ul. Włodka i Chełmińskiej nie skończyło się tragedią, tylko mandatem dla sprawcy (sytuacja po kolizji na zdjęciu obok).
Niemniej w tym miejscu kierowcy regularnie "szarżują", przeganiając przechodniów z przejść dla pieszych. - Skrzyżowanie to nie jest dla kierowców najgorsze - komentuje Grzegorz Kalinowski, aspirant sztabowy z wydziału ruchu drogowego grudziądzkiej poilicji - więcej problemów mają wjeżdżając z al. 23 Stycznia na ul. Hallera. Czasem ci, jadący na wprost, na ul. Rapackiego lub w lewo, na Piłsudskiego myślą, że mają pierwszeństwo. Tymczasem pierwszeństwo przejazdu mają pojazdy od Rapackiego i Focha. Radzę też kierowcom prawidłowo oceniać sytuację i to, czy zdążą bezpiecznie wjechać i zjechać ze skrzyżowania, nawet poruszając się zgodnie z przepisami.