Pierwszy Festiwal Lekkiego Absurdu „Szufla” udał się znakomicie. Nic dziwnego, że na drugiej edycji tej imprezy sala Szubińskiego Domu Kultury także wypełniona była po brzegi. A na scenie, i poza nią, działo się sporo.
Rok temu widzowie nagrodzili kabaret „Trzecia strona medalu” z Krakowa . Jak informowali prowadzący ponownie festiwal: Cezary Sadowski i Gniewosz Piekarski niebawem grupa ta znów odwiedzi Szubin. Kiedy? - Proszę zaglądać na stronę internetową Szubińskiego Domu Kultury - zachęcali.
Drugą edycję festiwalu rozpoczął występ kabaretu „Klub Szyderców BIS” z Poznania, który przyjechał do Szubina w dwuosobowym składzie. Jak informowano ze sceny - to kabaret literacki, nawiązujący klimatem do kabaretów przedwojennych. Jego specjalnością jest piosenka. Kilka ich, w różnych aranżacjach, artyści wykonali w Szubinie.
Więcej wiadomości z Nakła i okolic na www.pomorska.pl/naklo[/a]
Dwa kolejne występy utrzymane były w formule stand-up, czyli zabawnego monologu przed publicznością. Jako pierwsza pokazała się w tej formie Paulina Potocka z Białegostoku. Zebrała wiele braw. To jej przypadł w tym roku tytuł osobowości festiwalu.
Występujący po niej Krzysztof Kamyszek ze Świebodzina także został doceniony. Swoją nagrodę przyznała mu festiwalowa publiczność. Nie wręczono tym razem nagrody dziennikarzy. A ta - jak wynika z kuluarowych rozmów - dostałaby się kabaretowi „Klub Szyderców BIS”. Jako czwarty wyszedł na scenę kabaret „Nie Do Pary” z Poznania, najliczniejszy i najbardziej zaskakujący.
Na finał wystąpiła gwiazda. Rok temu był nią znakomity Jerzy Kryszak. Tym razem organizatorzy zaprosili kabaret Łowcy.B, które pokazał w Szubinie swój najnowszy program.
Czego wstydzą się kobiety? Aktorki i psycholog dyskutują.