Ruś znana i nieznana. XVI Festyn Archeologiczny
Ruś znana i nieznana. XVI Festyn Archeologiczny
Broszura poświęcona XVI Festynowi Archeologicznemu w Biskupinie (link).
- Zaprosiliśmy sporą grupę wykonawców, którzy w sposób znakomity ubogacą program festynu - mówi Wiesław Zajączkowski, dyrektor MA w Biskupinie. - Wielu z nas lubi muzykę naszych wschodnich sąsiadów. Właśnie podczas festynu ją usłyszymy! A do tego podziwiać będziemy taniec, zapoznamy się z obrzędami. Wykonawcy zaproszą nas też do udziału w warsztatach.
Terra Vagantica przedstawi pieśni późnego średniowiecza i okresu renesansu. Zespół Guda śpiewy chóralne acapella. Grupa Żemerwa Białorusinów z Polski zaprezentuje z kolei m.in. pieśni obrzędowe.
Jak zawsze publiczność elektryzują walne bitwy. Tym razem dojdzie do starcia między grupami z Rosji i Białorusi (przyjadą True Varing, Nordri, Wataga) oraz prezentujących rycerstwo polskie i zachodnioeuropejskie grup Jantar i Srebro Peruna.
- Spotkamy ponadto rzemieślników, jubilerów, bursztyniarzy, brązowników. Przyjrzymy się budowie dymarki, wyrabianiu dziegciu i wielu innym pokazom - dodaje biskupiński wódz.
Szykuje się też wiele atrakcji dla najmłodszych. Już czeka wykop małego archeologa. Z pewnością młodzi odkrywcy znajdą tam niejeden skarb... Godna polecenia jest oferta budowy wału obronnego i chaty. - Realizujemy tu lekcję pt. "Jak budowano Biskupin?" Najmłodsi otrzymują elementy konstrukcji i z nich tworzą, w skali 1:10, "zabytkowy" gród.
Obok, w tej samej chacie, dziewczęta wykonają paciorki z modeliny wzorowane na autentycznych paciorkach szklanych.
- Zachęcam do odwiedzenia chaty zielarki - mówi W. Zajączkowski. - To tutaj serwują mieszaninę ziół na wszystko - na ból brzucha, grypę, a także na miłość i odkochanie. W kolejnym pomieszczeniu zatrzymamy się przy płonącym ognisku, na żarnach zmielimy ziarno na mąkę, ulepimy i upieczemy podpłomyki.
Przez cały dzień po jeziorze Biskupińskim będą pływały statki. Mamy do wyboru - albo "Diabła Weneckiego", albo - dla odważnych - łódź wiosłową "Welet". Po rezerwacie możemy chodzić przebrani za Rusinów. Wystarczy iść do przebieralni i dobrać coś najodpowiedniejszego dla siebie.
W kuchni, która przyjedzie do nas z Litwy, spróbujemy pielmieni, blinów i innych specjałów, popijając je kwasem chlebowym.
Skomplikowane dzieje pogranicza polsko-ruskiego ukaże nam wystawa (w pawilonie) o trochę przewrotnym tytule "Gdzieś przy granicy..." - Dla mieszkańców naszego województwa czy historycznej Wielkopolski tereny położone w dorzeczu Narwi i Bugu są bardzo odległe i nieznane. Wystarczy powiedzieć, że Grody Czerwieńskie w XI i XII w. czterokrotnie zmieniały swoich władców, a dopiero za Kazimierza Wielkiego Ruś Czerwona została przyłączona do Królestwa Polskiego. Później całą Ruś obejmowało Wielkie Księstwo Litewskie, które od Jagiellonów należało do Rzeczpospolitej Obojga Narodów - usłyszeliśmy.
Druga wystawa poświęcona jest 10-leciu muzeum jako jednostki niezależnej, działającej pod skrzydłami Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego. - Pokazuje bogatą działalność naszej placówki w ostatniej dekadzie.
W tym roku festyn odbywa się pod honorowym patronatem marszałka województwa.