Co roku stowarzyszenie urządza plenerową imprezę pod nazwą "Aniołowo". W festynowej oprawie, wśród kolorowych kramów z rozmaitymi przysmakami i drobiazgami do kupienia, organizatorzy zachęcają do refleksji i wykrzesania z siebie odrobiny serca dla innych, dla tych, którzy potrzebują pomocy w chorobie.
Nie będzie to nas kosztowało za wiele. Wystarczy przyjść, kupić kawę, zjeść ciastko, zamiast obiadu w domu rozkoszować się domową grochówką na powietrzu czy kiełbaską z grilla. Jeśli kupicie cokolwiek, Wasze złotówki wzbogacą konto stowarzyszenia, które pomogą nieuleczalnie chorym. Dla nich chce zbudować stacjonarne hospicjum, w którym znajdą profesjonalną opiekę i serdeczne wsparcie.
Kulinarną ofertę pikniku wesprą w tym roku Holendrzy z fundacji Kienkeurig z Waalwijk. Przyjadą z swoimi niepowtarzalnymi serami i będą też raczyć przysmakami z sera smażonymi na oleju. Musicie tego spróbować! A prezes fundacji Albert Menheere w kuchni jest po prostu mistrzem, więc na pewno serwowane przez niego smakołyki będą pyszne, że palce lizać!
Kto nie chce jednak nic zjeść ani kupić jakiegoś gadżetu na pamiątkę, może po prostu wykupić "cegiełkę". Uwaga! Można się załapać na jakiś upominek, bo dzięki życzliwości dobroczyńców będą fanty dla kupujących "cegiełki".
Lekarki Małgorzata Kaczmarek, prezeska TPH, i Bernadeta Klunder mają nadzieję, że pogoda dopisze i że uda się połączyć atrakcje na scenie i przy kramach z ideą hospicyjną. Będzie im pomagać sztab wolontariuszy, którzy udowadniają, że są wrażliwi na ludzkie cierpienie i potrafią działać na rzecz innych.
Impreza rozpocznie się o godz. 13, zakończy o godz. 18. W każdej chwili możesz dołączyć. Warto! Możecie przyjść z całą rodziną, bo na pewno atrakcji nie zabraknie dla małych i dużych.
Czytaj e-wydanie »