W woj. kujawsko-pomorskim tylko jeden gospodarz zdecydował się na taką inwestycję (stara się o maksymalną kwotę dofinansowania - 500 tys. zł). Ale to i tak niezły wynik na tle kraju. Na Mazowszu znalazło się dwóch takich wnioskodawców. Pozostałe dziesięć złożono w Wielkopolsce.
- Oczywiście, że liczyłem na więcej, ale to też jest dobry początek. Ta pomoc w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich nie była wcześniej planowana. Jeśli więc trzynastu rolników zdecyduje się na taką inwestycję to bardzo mnie to cieszy - mówi "Pomorskiej" Marek Sawicki, szef resortu rolnictwa.
Reszta w ogonie
Skąd w Wielkopolsce tak dobry wynik? - Rolnicy z tego województwa są zazwyczaj szczególnie aktywni - odpowiada minister. - Dlatego też w ramach PROW-u wprowadzamy często podziały na województwa. W przeciwnym razie wielkopolskie, zachodniopomorskie i część podlaskiego zostawiłyby w ogonie pozostałe regiony.
Zgodnie z rządowym programem, "Innowacyjna Energetyka - Rolnictwo Energetyczne", do 2020 roku ma powstać 2 tysiące biogazowi rolniczych - średnio jedna w każdej gminie. Dotacje z PROW-u miały ułatwić realizację tego celu.
Andrzej Gross, dyrektor oddziału ARiMR w Toruniu wymienia dwie główne przyczyny sprawiające, że w woj. kujawsko-pomorskim nie złożono do tej pory więcej wniosków.
- Budowa biogazowni to bardzo droga inwestycja a okres zwrotu zainwestowanego kapitału jest stosunkowo długi [szacuje się, że wynosi ok. 6 lat - przyp. aut.] - tłumaczy Andrzej Gross. - Poza tym, uzyskany biogaz może być wykorzystany na własne potrzeby lub sprzedany, a potrzebnej do tego infrastruktury nie ma - więc jej przygotowanie wiąże się z kolejnymi kosztami.
Z kolei, Grzegorz Brodziak, prezes Poldanoru - firmy, która przecierała w Polsce szlaki związane z tymi inwestycjami, mówił niedawno na łamach "Pomorskiej": - Temat jest nowy a sytuacji nie ułatwiają przepisy, które dopiero się krystalizują. Ciągle nie mamy bardzo potrzebnej ustawy o OZE i w obszarze regulacji prawnych doświadczamy pewnego chaosu.
Przybędzie biogazowni
Czy jednak 13 biogazowni rolniczych to mało? Jeśli weźmiemy pod uwagę dane Instytutu Energetyki Odnawialnej, okazuje się, że dzięki unijnym dotacjom powstanie ich dwa razy tyle, ile mamy obecnie. IOE podaje, że w całym kraju jest eksploatowanych 14 biogazowni (o średniej mocy 1,475 MWel), a na różnych etapach zaawansowania jest 308 lokalizacji biogazowni rolniczych.
Choć prawdopodobnie instalacje postawione w ramach PROW-u będą miały mniejszą moc niż te już istniejące.
Do rozdysponowania w tegorocznym naborze w ramach "Różnicowania w kierunku działalności nierolniczej" jest ok. 365 milionów złotych. W tym roku przyjmowanie wniosków podzielone zostało na dwa etapy. Pierwszy, który zostanie zakończony w najbliższy piątek, dotyczy inwestycji związanych z biogazem.
Wysokość wsparcia, jakie można otrzymać z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na realizację takiego przedsięwzięcia wynosi do 500 tysięcy złotych. A poziom dofinansowania przyznanego przez agencję nie może przekroczyć 50 proc. kosztów inwestycji (w przypadku rolników poszkodowanych przez klęski żywiołowe może wynieść aż 80 proc.).
Drugi etap rozpocznie się w poniedziałek a wnioski będzie można składać do 4 listopada. Jest również przeznaczony dla rolników ich małżonków lub domowników, którzy chcą podejmować dodatkową działalność gospodarczą. Jednak tym razem wsparcie będzie można przeznaczyć na inwestycje inne niż związane z wytwarzaniem biogazu lub energii elektrycznej. I do wzięcia będzie maksymalnie 100 tys. zł dla jednego wnioskodawcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
