Dlaczego dzwonią z fikcyjnymi zgłoszeniami? - Dla żartów i swawoli oraz złośliwości - wyznaje Izabella Drobniecka z inowrocławskiej policji.
- Jeden telefon uruchamia całą machinę działań, szczególnie w sytuacji, gdy zagrożone jest zdrowie i życie człowieka. Jak wynika z policyjnych statystyk, zgłoszenia fikcyjne mają różny wymyślony przebieg. Ich autorami są zarówno osoby nieletnie jak i dorośli - zdradza.
Przeczytaj także: Nie wzywaj karetki nadaremnie!
Przykłady? W lutym ubiegłego nastolatek zaalarmował pogotowie o wypadku autobusu szkolnego, który miał zderzyć się z tirem w miejscowości Góra (gmina Inowrocław). Poszkodowanych miało być dziesięć osób. Na miejsce wyruszyły cztery zespoły ratownicze pogotowia, straż i policja. Koszty akcji, w której wzięło udział kilkadziesiąt osób, były ogromne. Trwa postępowanie sądowe w tej sprawie.
W sierpniu 2015 roku policja została poinformowana o pożarze komisariatu. Żartowniś wpadł. Sąd ukarał go grzywną w wysokości 500 zł. Musiał również pokryć koszty sądowe.
1500 zł kary otrzymał natomiast mężczyzna, który wymyślił sobie historię o człowieku, u którego doszło do zaniku podstawowych funkcji życiowych.
Izabella Drobniecka przypomina, iż taka zabawa może zakończyć się nawet karą 8 lat pozbawienia wolności.
Zobacz także: "Nie wzywaj karetki nadaremno" - akcja edukacyjna, która może ocalić komuś życie
źródło: TVN24/x-news