W ubiegłym piątek zawieszona została siódemka rosyjskich żużlowców: bracia Grigorij i Artiom Łagutowie, Emil Sajfutdinow, Wiktor Kułakow, Wadim Tarasienko, Władimir Borodulin oraz Ilia Czałow. To kara za unikanie startów w Drużynowym Pucharze Świata.
Zawieszenie kończyło się w niedzielę o północy, co miało swoje finansowe konsekwencje. Żużlowcy nie mogli wystartować w niedzielnych meczach polskiej ligi. Ostatecznie zlitował się na nimi (i naszymi klubami) deszcz w Vojens. Drużynowy Puchar Świata został przeniesiony na niedzielę, a mecze w Polsce odwołano.
Ustaliliśmy, że nie tylko na tym kończyło się szczęście Rosjan. W czwartek wieczorem Międzynarodowa Federacja Motocyklowa zamierzała zawiesić całą siódemką aż na 28 dni! To oznaczałoby, że KS Toruń i MrGarden GKM Grudziądz straciłby na trzy najbliższe mecze swoich liderów.
Rosjanom pomógł zdecydowany sprzeciw z polskiej strony. Protestował Polski Związek Motorowy, Speedway Ekstraliga zagroziła, że w takim wypadku wystawi Rosjanom własne licencje, żeby mogli startować w rozgrywkach ligowych. Po kilkugodzinnych pertraktacjach FIM ustąpił i zawiesił żużlowców tylko na trzy dni.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje