Burmistrz musiał unieważnić przetarg na zagospodarowanie śmieci przez kolejne trzy lata. Powód? Jedyna oferta, która wpłynęła, znacznie przekraczała kwotę przewidzianą na to w budżecie, czyli 4,3 mln zł. Konsorcjum trzech firm - Ekosystem, PUM oraz Inwest Satelit - za usługę zażądało 6,8 mln zł.
Więcej wiadomości z Golubia-Dobrzynia.
- To kwota obejmująca 36 miesięcy, a więc miesięcznie musielibyśmy płacić 189 tys. zł, a mamy na to 120 tys. zł - mówi nowy burmistrz Mariusz Piątkowski. Decyzja o anulowaniu postępowania była jedną z pierwszych, jakie podjął, obejmując urząd.
Piątkowski miał jednak nadzieję, że do czasu rozstrzygnięcia kolejnego przetargu wywozem nieczystości zajmie się dotychczasowy ich odbiorca, czyli grudziądzki PUM, zapraszając go do negocjacji z tzw. wolnej ręki. W ich wyniku firma obniżyła stawkę do 171 tys. zł. - Ciągle była to kwota dla nas zbyt wysoka - mówi włodarz. Dlatego burmistrz szukał tańszej oferty. Inwest Satelit (który w tej chwili pracuje jako podwykonawca firmy z Grudziądza) zdecydował się wykonać zlecenie za 151 tys. zł miesięcznie. To ciągle jednak o ponad 30 tys. zł więcej niż przewiduje budżet. Golubsko-dobrzyńska spółka będzie zajmować się wywozem odpadów przez trzy miesiące - do momentu rozstrzygnięcia kolejnego przetargu. Rada miejska musi zatem znaleźć na zadanie dodatkowe 90 tys. zł.
- W takim razie, kto zapewni pojemniki na śmieci? Te, które mamy obecnie są własnością grudziądzkiej firmy - mówiła podczas ostatniej sesji Hanna Grzywińska. Mariusz Piątkowski zapewniał, że zajmie się tym Inwest Satelit.
Drugi przetarg na odbiór śmieci, ale tym razem nie przez 36, a 18 miesięcy, został ogłoszony 19 grudnia. Rozstrzygnięcie 2 lutego. Czy mieszkańców wkrótce czeka podwyżka opłat?
