W klubie liczono na podium Karoliny Żurawskiej, ale zwycięstwo 15-latki w gronie starszych zawodniczek jest jednak małą niespodzianką. Reprezentantka Budowlanych przeszła przez turniej mistrzostw Polski jak burza. Jedyną walkę przegrała w eliminacjach, ale w turnieju głównym była już bezkonkurencyjna. W finale torunianka pokonała Magdalenę Ławską (Wrocławianie) 15:13.
- Na złoty medal nie liczyłem, z miejsca w ósemce już bym się cieszył, po cichu liczyłem na brąz. Jedyną walkę Karolina przegrała z niewygodną rywalką leworęczną. Najtrudniejszy wcale nie był finał, ale dwie wcześniejsze walki. W ćwierćfinale z Barbarą Wierzchowską Karolina prowadziła wysoko, ale pod koniec zrobiło się 13:13. Ważnym momentem było także zwycięstwo z Malwiną Kołodziejczyk, z którą Karolina przegrała trzy ostatnie walki, to było ważne przełamanie mentalne - opowiada trener Krzysztof Żurawski.
Dzięki złotemu medalowi Żurawska awansowała na trzecie miejsce w krajowym rankingu juniorek i zapewniła sobie wyjazd na mistrzostwa Europy w chorwackim Porecu pod koniec marca. Ma także wielkie szanse na udział w mistrzostwach świata w Salt Lake City, ale to zależy od dwóch najbliższych startów w Pucharze Świata juniorek.
Medal Jana Jurkiewicza niespodzianką nie jest. 19-latek bronił mistrzostwa Polski, które zresztą zdobył rok temu także w Bydgoszczy.
Wychowanek Budowlanych w ubiegłym roku rozpoczął studia w Nowym Jorku, ale z szermierki nie zamierza rezygnować i udowodnił, że pozycji juniora numer 1 w Polsce łatwo nie odda. Torunianin był najlepszy w eliminacjach, najwyżej rozstawiony w turnieju głównym. W Bydgoszczy przegrał tym razem w finale z Maciejem Bemem z AZS AWF Poznań. Obaj dominują na w rankingu Polskiego Związku Szermierki i są pewniakami do wyjazdu na mistrzostwa Europy i świata.
- Rywal od początku narzucił wysokie tempo i Janek zaczął trochę zbyt chaotycznie. Potem uspokoił walkę, odrobił straty na 13:14. Wpływ na wynik mogły mieć problemy z aklimatyzacją. Przyleciał do Polski ze Stanów w czwartek, noc przed turniejem spał tylko 20 minut. Teraz tydzień spokojnie potrenuje w Polsce i pojedziemy na Puchar Świata do Leszna - mówi trener Żurawski.
