Jakie były to zdjęcia?
Całkiem zwyczajne. Kilka obrazków z profesjonalnej sesji fotograficznej. Kilka zdjęć z plaży. Te ostatnie były normalnymi fotkami z wakacji, jednak gdy trafiły na jeden z portali erotycznych, nabrały innego znaczenia. - Tym bardziej że ktoś, kto podał się za mnie, do galerii moich zdjęć na portalu erotycznym dołączył też odważniejszą fotografię, na której była inna kobieta, ale odwrócona plecami - mówi 23-latka.
Grudziądzanka niczego nie podejrzewała. Co prawda czasem docierały do niej niepokojące sygnały. - Zdarzało się, że anonimowi użytkownicy pisali mi na innym portalu nieprzyjemne rzeczy, ale nikt nie napisał wprost, o co chodzi, a ja takie sygnały ignorowałam - wyznaje pani Elwira.
O tym, że ma "swój" profil na erotycznym portalu, Elwira dowiedziała się przedwczoraj. "Czy ktoś się pod panią podszywa?" - w mailu zapytał kobietę administrator portalu erotycznego. Jak się okazało, wpłynęły do niego skargi na osobę, która podawała się za Elwirę.
To jest przestępstwo!
Zdjęcia grudziądzanki mogły zostać skradzione z jej profilu na Facebooku albo z portalu dla modelek, bo Elwira próbuje swoich sił w modelingu.
"Kradzież zdjęć w internecie jest, niestety, zjawiskiem powszechnym i dotyczy naszego serwisu w takim samym stopniu, jak innych serwisów społecznościowych" - czytamy w odpowiedzi, jaką otrzymaliśmy od administratora internetowej strony dla modelek.
Czytaj: Po co tajne służby? Jest facebook
Elwira nie zamierza tej sprawy tak zostawić. - Zgłoszę to policji - zapowiada.
Zgłoszenia przestępstw polegających na wykorzystaniu czyjegoś wizerunku lub danych osobowych to rzadkość. W ciągu ostatniego roku nie zanotowali ich policjanci w Grudziądzu, Chełmnie, Bydgoszczy, Toruniu oraz Świeciu.
Wrzucasz fotkę i... tracisz nad nią kontrolę
Nie oznacza to, że problemu nie ma, ponieważ... - Taka osoba może nawet nie wiedzieć, że ktoś bezprawnie udostępnia jej zdjęcia w internecie, np. na portalach erotycznych - wyjaśnia Tomasz Tomaszewski z zespołu komunikacji społecznej policji we Włocławku. I apeluje: - Z rozwagą udostępniajmy w sieci swoje zdjęcia oraz dane osobowe.
Przed pochopnym udostępnianiem swoich zdjęć w inter-necie ostrzega także doktor Paweł Załęcki, socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Co raz wrzucimy do sieci, już z niej nie wraca - przekonuje naukowiec.
Czytaj: Sieć może być niebezpieczna. Jak się chronić?
A dlaczego w ogóle tak chętnie udostępniamy osobiste zdjęcia na portalach społecznościowych, do których dostęp mają często obcy dla nas ludzie? - W ten sposób podnosimy swoje ego. Chcemy się poczuć bardziej atrakcyjni fizycznie i umysłowo - odpowiada dr Załęcki. - Bez osób, które nie chciałyby tych treści oglądać i czytać, nie byłoby takich portali. A podpatrywać lubimy nie tylko celebrytów, ale także naszych internetowych "znajomych-nieznajomych".
Pytania o sprawę pani Elwiry wysłaliśmy do administratora portalu erotycznego. Na odpowiedzi czekamy. Podrobiony profil grudziądzanki został usunięty.
Czytaj e-wydanie »