Firmy specjalizujące się w rekrutacji i organizacji zatrudnienia notują coraz więcej ofert pracy dla polskich fachowców. Dotyczy to zwłaszcza przemysłu stoczniowego i spożywczego. Na pracę mogą liczyć m.in. spawacze, monterzy stoczniowi oraz rzeźnicy.
– Ożywienie we francuskiej gospodarce trwa już od kilku miesięcy. W związku z tym wzrosło także zapotrzebowanie na specjalistów z Polski - mówi Mariusz Dolata, prezes IPF Group. - Pracy dla spawaczy, monterów stoczniowych, ślusarzy, rzeźników i drobiarzy jest bardzo dużo. Ceniona jest ich pracowitość. Polak chętnie wyrabia nie tylko normę, ale i wykracza poza nią. Nasi rodacy dobrze znają się na swoim fachu, co powoduje, że francuskie firmy z taką chęcią sięgają po naszych specjalistów.
Francja na początku 2016 roku wprowadziła plan dokształcania bezrobotnych, który ma objąć 500 tys. osób. Zakończenie programu przewidziano na połowę tego roku i wtedy też wykwalifikowani pracownicy mają wypełniać luki w strategicznych obszarach gospodarki.
6-godzinny dzień pracy. Służbowe telefony i maile po godzinie osiemnastej? Zakazane!
Zapotrzebowanie na kadrę jest znaczenie większe. Konsekwencją jest ciągły wzrost ofert pracy dla polskich ślusarzy czy spawaczy – to zawody, w których fachowców brakuje. Osoby z kierunkowym wykształceniem są na wagę złota, dlatego też oferuje się im atrakcyjne zachęty, np. zaliczkę na start, zwrot kosztów internetu czy premię za znalezienie mieszkania.
Źródło: IPF Group