https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Franz Astoria Bydgoszcz w Lublinie była blisko

Filip Małgorzaciak wrócił po kontuzji i zdobył najwięcej punktów dla "Asty"
Filip Małgorzaciak wrócił po kontuzji i zdobył najwięcej punktów dla "Asty" archiwum
Bydgoszczanie ulegli w Lublinie Startowi 70:71. Pościg za rywalami się nie powiódł, choć rzut na zwycięstwo na sekundę przed końcem oddał Bierwagen.

Start Lublin - Franz Astoria Bydgoszcz 71:70 (16:18, 20:14, 18:16, 17:22)

START: M. Wilczek 18 (1), 15 zb., Łuszczewski 16, 8 zb., Szymański 12 (2), Sikora 7, 7 as., 5 zb., Celej 6, 5 zb., Ciechociński 5 (1), Marciniak 4, Kowalski 3, Czujkowski 0, Pawelec 0, 7 as.
FRANZ ASTORIA: Małgorzaciak 15 (3), Fraś 11, Bierwagen 11, Szyttenholm 10, Lewandowski 9, Laydych 8, Barszczyk 4, Robak 2, Rąpalski 0, Szafranek 0.

To był niesamowicie wyrównany mecz, o czym mogą także świadczyć statystyki (40-41% z gry, zbiórki 40-38, asysty 17-15, straty 14-14). W nich "Asta" wypadła słabiej tylko w rzutach wolnych, których znów nie trafiła 11 z 20 (45%, rywale 13/14). W 1. kwarcie goście nawet prowadzili, w 14. min był remis 24:24, w 17. min 29:29, ale potem lekką przewagę uzyskali lublinianie, w niektórych fragmentach nawet 10 pkt. (63:53 w 35. min.).

Bydgoszczanie ambitnie gonili, po 4 punktach Bierwagena zrobiło się 69:68 na 1.20 do końca. Niestety, wtedy po niecelnym rzucie Celeja piłkę w ataku zebrał Łuszczewski, a Szymański podwyższył na 71:68 (38 sek. do końca). Szybko straty zmniejszył Laydych, a gospodarze przez 24 sekundy nie zdołali oddać celnego rzutu. Na 8 sekund przed końcem nasi gracze szli z kontrą, ale stolik sędziowski przerwał akcję, bo... nie wyłączył zegara 24 sekund. Na sekundę przed końcem piłka trafiła do Bierwagena, ale nasz zawodnik nie miał szans na rzut z czystej pozycji i z obrońcami na rękach nie trafił.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
do wicha
Jedyne co zauwazyłem to że trener zawadka nie ogarnia systemu zmian i nie trzeba byc do tego ekspertem zeby to stwierdzic, nerwowe, nieprzemyslane zmiany, sciaganie po 1 nieudanej akcji, chaos na lawce,zagotowanie itp itd. Bierwagen moze nie jest pupilkiem ale taki lewandowski i malgorzaciak to juz na pewno bo czasami graja kosztem innych lepiej grajacych:)
W
Wicha
Sorry ale chyba nie zauważyłeś ,że Zawadka ściągnął Matiego w pierwszej kwarcie i wpuścił dopiero pod koniec drugiej ? I tak dla Twej świadomości nie jest jego pupilkiem i nigdy nie był ,ale jest najlepszy i to mu trzeba oddaći cieszyć sie ,ze gra dla nas.
d
do Gość
Jak Bierwagen zagrał kaszanę to trener powinien go zdjac ale najwyrazniej bał sie reakcji swojej gwiazdki i nie miał na tyle j** zeby to zrobic...Przegrana - 20 czy - 1 to zadna roznica bo 2 punktów nie ma a kolejne zwyciestwo ucieka...Powiem krótko zawadka nie ogarnia zmian, ma swoich pupilkow którzy musza grac nawet jak im nie idzie,nie wiem albo jest slepy albo słucha zlych ludzi...
G
Gość
Co Ty gadasz chłopie ?
Po 1 z takim składem ten wynik, który robią obecnie trzeba uznać za sukces. Przed sezonem tyle zwycięstw wziąłbyś z pocałowaniem ręki, Porównaj doświadczenie, jakie mają zawodnicy obu tych zespołów, tu powinno się skończyć -20, w dodatku Bierwagen zagrał kaszanę...Chłopacy mają coś z głowami, bo te osobiste to jest dramat.
2 byłeś na meczu ? widziałeś ? Nie, więc nie gadaj głupot.
k
kibic
Jeszcze kilka takich porażek i zawadka będzie obwiniał każdego(sedziów,zawodników,komisarza) tylko nie siebie czyli powtórka z przed dwoch lat...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska