Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Franz Astoria podejmuje w półfinale play off zespół z Łowicza

Redakcja
Patryk Rąpalski (z piłką) i Adrian Barszczyk dobrze spisali się w meczu z Żurawiem. Ich wsparcia i pozostałej młodzieży będą potrzebować gracze pierwszej "piątki".
Patryk Rąpalski (z piłką) i Adrian Barszczyk dobrze spisali się w meczu z Żurawiem. Ich wsparcia i pozostałej młodzieży będą potrzebować gracze pierwszej "piątki". Jarosław Pruss
Wygrać deski, zatrzymać Włuczyńskiego i ograniczyć rzuty trzypunktowe Księżaka. To plan bydgoszczan na półfinałową batalię w play off.

Zaledwie dzień mogli się cieszyć koszykarze Franz Astorii z wyeliminowania w 1. rundzie, po ciężkim, trzymeczowym boju, niewygodnego Żurawia Gniewino.

- Byliśmy strasznie spięci, bo wstyd byłoby zakończyć sezon w 1. rundzie. Jesteśmy już w "czwórce", minimum przyzwoitości zachowaliśmy, więc teraz powinno być łatwiej - mówi Jarosław Zawadka, szkoleniowiec bydgoskiej ekipy.

W czwartek zespół miał tylko lekki rozruch, szczególnie ci gracze, którzy przebywali w środę na parkiecie najwięcej.

- Obejrzałem oba nasze mecze z Księżakiem, więc od razu przeszliśmy do taktyki na rywallizację z łowiczanami. Mamy jeszcze piątek i w sobotę pierwszy mecz. Ale rywale też grali trzy ciężkie mecze z AZS Olsztyn, więc są w identycznej sytuacji - uważa Zawadka.

Księżak w rundzie zasadniczej był 3., tylko punkt za Franz Astorią. W 1. rundzie pokonał u siebie olsztynian 108:84, przegrał na wyjeździe 86:109, aby w środę, dopiero po dobrej 4. kwarcie (29:20), ograć AZS 93:82. Statystycznie najlepsi gracze Księżaka to: Janiak - 17,7 pkt., 5,3 zb., Kromer - 17,1 pkt., 6,8 zb., Włuczyński - 13,8 pkt., 6,6 as., 1,9 prz., Rajkowski - 12,9 pkt., 6,7 zb., i Nogalski - 12,5 pkt.

- Faktem jest, że mają bardzo dobrą pierwszą piątkę - ocenia rywali Zawadka. - Włuczyński to rozgrywający, bardzo cwany, inteligentny, lubi łapać na faule, ma dobry rzut z dystansu i jest pewny z linii wolnych. Na "2" gra Nogalski, gracz doświadczony, z niezłą "trójką". Jako niskie skrzydło występuje Janiak, znany z gry w Anwilu i SIDEnie. Ma świetną motorykę, biega, skacze, gracz wszechstronny. Kromer jak na skrzydłowego świetnie rzuca za 3, ale też penetruje. Klasyczny środkowy to mierzący 208 cm, doświadczony Rajkowski. Właściwie nie mają słabych punktów. Z ławki groźni są Kucharek i Wojciechowski. Nie na darmo zajęli trzecie miejsce - uważa szkoleniowiec Franz Astorii.

Bydgoszczanie wygrali jednak w Łowiczu 97:88 (Rajkowski 25, Janiak 18, Włuczyński 16 - Szyttenholm 24, Bierwagen 21, Laydych 17), ale u siebie przegrali 70:74 (Laydych 22, Bierwagen 19, Pagacz 13 - Nogalski 19, Włuczyński 16, Kromer 12). Warto jednak dodać, że "Asta" zagrała bez kontuzjowanego Szyttenholma, a goście wygrali po udanym finiszu (28:16 w 4. kwarcie).

- Tu nie ma wielkiej filozofii. Musimy wygrać tablice, ograniczyć ich rzuty trzypunktowe (245 celnych - najwięcej w lidze - red.) oraz zatrzymać Włuczyńskiego. Zresztą o przebiegu rywalizacji zadecyduje przede wszystkim kondycja. Mamy za sobą trzy mecze w osiem dni, teraz czeka nas kolejna taka porcja. Kto lepiej to wytrzyma, ten zagra w finale - dodaje Zawadka.

Z kondycją we Franz Astorii nie jest chyba źle, o czym przekonał się Żuraw. Niestety, są też złe wieści. Co prawda w coraz lepszej formie powinien być Dorian Szyttenholm, ale w sobotę nie zagra Paweł Lewandowski. W środę dostał 3. w sezonie przewinienie techniczne i musi odpokutować.

Początek meczu w hali przy ul. Waryńskiego w sobotę o 19.30.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska