https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Franz Astoria zdemolowała po przerwie GKK Gorzów

był w sobotę jednym z liderów Franz Astorii.
był w sobotę jednym z liderów Franz Astorii. Archiwum
Bydgoszczanie męczyli się do przerwy, ale w 3. i 4. kwarcie nie pozostawili wątpliwości, kto jest lepszy. Aż 59 punktów zdobył duet Sebastian Laydych - Adam Szopiński.

Franz Astoria Bydgoszcz - GKK Gorzów 97:70 (20:26, 18:16, 29:16, 30:12)

FRANZ ASTORIA: Laydych 30 (3), 10 zb., Szopiński 29 (3), 4 zb., Bierwagen 10, Pagacz 10, 6 zb., Lewandowski 2, 10 as., 6 zb. oraz Barszczyk 12, 8 zb., Raczyński 4, Klein 0, Andryańczyk 0, Szafranek 0, Rąpalski 0, Józefczyk 0.
GKK: Ejsmont 20 (1), 5 zb., 3 prz., Pławucki 14, 7 zb., Pęczek 14 (1), 6 zb., Rogacewicz 6, 7 zb., Wojciechowski 4, 5 as., oraz Borowski 9 (1), Suwała 3 (1), Owczarek 0, Orlik 0, Kupczyk 0, Stano 0.

Przeczytaj także: Pech wciąż nie opuszcza Franz Astorii Bydgoszcz

Gospodarze przystąpili do meczu bez Doriana Szyttenholma (wraca do treningów po kontuzji kolana) i Filipa Czyżnielewskiego (wyjazd z uczelni), z kontuzjowanymi Wojciechem Pagaczem, Sebastianem Laydychem, Mateuszem Bierwagenem i Pawłem Lewandowskim. - Chłopacy nie trenowali zbyt mocno w minionym tygodniu, stąd początek w naszym wykonaniu był taki niemrawy - podsumował 1. kwartę Adam Szopiński.

Gospodarze popełnili w 10 minut aż 9 strat, a rywale z łatwych akcji zdobyli aż 11 pkt. Od 11:10 zrobiło się więc 11:20, potem przewaga GKK wciąż wynosiła kilka punktów. Dobrze, że trafiał Laydych (10 pkt. w 1. i 6 w 2. kwarcie), bo pozostali - może z wyjątkiem kilku przebłysków Adriana Barszczyka - nie imponowali w ataku.

Po zmianie stron gospodarze poprawili obronę, wciąż imponowali intensywnością w grze, męcząc rywali, szczególnie ich liderów Ejsmonta (8/15 z gry) i Rogacewicza (3/9). Jeszcze w 24. min było 44:45, ale od tego momentu zaczął się koncert Franz Astorii, a właściwie Szopińskiego.

- Fakt, trafił mi się dobry dzień, ale to wynik zespołowej gry i poświęcenia chłopaków w defensywie - przyznał skromnie Adam, który w samej 3. odsłonie zdobył 17 pkt., trzykrotnie trafiając z dystansu. Mecz zakończył z 79-procentową skutecznością (11/14 z gry plus 4/4 za 1). Na linii wolnych nie mylił się też Laydych (5/6 i 11/18 z gry), a podaniami (10 asyst) imponował Paweł Lewandowski. Mający kłopoty z faulami Bierwagen (4/8 za 1, 3/5 z gry), Pagacz (4/8) i Barszczyk (4/6) wsparli kolegów i przewaga rosła: 56:47, 67:58, 83:63. W końcówce kilka udanych akcji pokazała młodzież i gospodarze byli nawet bliscy przekroczenia 100 punktów.

Niestety, w 16. min stracili kolejnego gracza. Kostkę skręcił środkowy Patryk Rąpalski.

Wiadomości koszykarskie z regionu

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska