Fuszerka przy budowie ścieżki rowerowej w Charzykowach. Mieszkańcy nie chcą wydłużenia promenady

Propozycja wydłużenia promenady zrodziła się w wyniku fuszerki przy budowie ścieżki rowerowej przy wylocie z Charzyków. Tam mieszkańcy zostali postawieni przed faktem, że wychodzą z domu prosto na ścieżkę, bo chodnika nie ma! Alternatywą ma być skierowanie ruchu rowerowego na promenadę, a na Długiej zamiana ścieżki w chodnik.

To nie podoba się mieszkańcom ul. Łabędziej, gdzie ma przebiegać promenada. Pytają, czy wyjazdy z posesji przy ich ulicy nie będą również kolidowały ze ścieżką rowerową. Przypominają, że budowa tej infrastruktury zaburzy dotychczasową równowagę i zakłóci przyjazne warunki dla istnienia ptaków, płazów i gadów. - Zabetonowanie tego terenu oraz znaczne nasilenie ruchu turystycznego zapewne je wypłoszy - sygnalizują. Proponują, by przenieść trakt rowerowy na drugą stronę ul. Długiej i nie kombinować nic z promenadą.

Co na to wójt? Zbigniew Szczepański podkreśla, że jak dotąd żadne decyzje nie zapadły, a pomysł jest analizowany. Ostateczne rozstrzygnięcie będzie możliwe dopiero wtedy, gdy będą wzięte pod uwagę wszystkie argumenty, w tym - protestujących mieszkańców z ul. Łabędziej.

- Dla mnie przedłużenie promenady o 500 metrów to atrakcja turystyczna - mówi wójt. - Ale pomysł skonsultujemy najpierw z radą sołecką Charzyków, a jeśli opinia będzie pozytywna, czeka nas jeszcze wiele konsultacji i uzgodnień.

Szczepański podkreśla, że rozumie argumentację, iż dotąd w tym miejscu była oaza ciszy, ale musi wziąć pod uwagę nie tylko to. Także bezpieczeństwo rowerzystów i pieszych oraz zwiększenia turystycznej atrakcyjności Charzyków. Dodaje, że zawsze będzie dla niego ważniejszy interes publiczny niż postulaty wąskiej grupy osób.