Choć jest to bardzo wysoka kwota, to naszemu rekordziście daleko do tych krajowych. Najwyższy dług ma gapowicz z Wielkopolski - 92 tys. zł i gapowiczka ze Świętokrzyskiego - 71 tys. zł.
Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że prawie 350 mln zł musi zwrócić miejskim przewoźnikom w całej Polsce 300 tys. osób przyłapanych na jeździe bez biletu. Dług mieszkańców regionu to 2,1 mln zł. Zatrzymani przez kontrolerów tłumaczą, że dopiero wsiedli, nie mieli gdzie kupić albo… udają cudzoziemców zdziwionych, że za jazdę autobusem trzeba zapłacić.
Statystyczny gapowicz to mężczyzna w wieku 26-35 lat. Bez ważnego biletu został złapany 3 razy, a do oddania ma średnio 1167 zł. - 60 proc. dłużników dopisanych przez przewoźników miejskich to mężczyźni. Panie, choć nie są wzorem, nie ryzykują tak często jak panowie - zaznacza Adam Łącki, prezes KRD.
Więcej o długach gapowiczów w materiale: O wiele częściej kontrolują bilety [infografiki]
