"Gazeta", słucham!

     Hanna z Bydgoszczy: - Wiceprezes Sądu Okręgowego Danuta Flinik uważa, że nie ma potrzeby wprowadzania dwuzmianowej pracy i nawet kpi, że inne sądy postępują tak tylko dla reklamy. Takie stanowisko dziwi. Pijani kierowcy czują się bezkarni, wielu usługodawców, producentów oszukuje klientów, bo kto się będzie przejmował, gdy najprostsza sprawa przed bydgoskim sądem toczy się latami.
     Witek z Torunia: - Księża przypominają, że nieprzestrzeganie przepisów drogowych jest grzechem. Popełnił go ostatnio biskup Śliwiński powodując wypadek pod wpływem alkoholu. Biskup został zawieszony w pełnieniu funkcji. Jestem zbudowany taką reakcją. Gdyby zwierzchnicy Kościoła zawsze tak szybko i konkretnie reagowali, mniej byłoby zgorszenia. Dobry przykład lepiej uczy niż przemawianie, a później nieprzestrzeganie głoszonych zasad.
     Jan z Gniewkowa: - Proszę mi wytłumaczyć dlaczego ministrowie mają - i to za pieniądze podatników - szefów gabinetów politycznych. Tak się składa, że przynajmniej kilku z nich zamieszanych jest w afery korupcyjne. To daje wiele do myślenia.
     Henryk z Barcina: - Zachowanie posłów Samoobrony w Strasburgu po przemówieniu polskiego prezydenta uważam za prostackie.
     Ludwik z Torunia: - Pan Wieczerzak przyznał, że zachowywał się jak dziwka rozdając pieniądze z PZU Życie na lewo i na prawo. Może w tym tkwi tajemnica, dlaczego premier Miller zrezygnował z bilansu otwarcia. Bo wielu polityków, jak widać, jest skłóconych przed kamerami, poza nimi ma wspólne, brudne interesy.
     Emilia z Bydgoszczy: - Nie mogę uspokoić się po lekturze "Kwestii wrażliwości". Co robili nauczyciele, by dowiedzieć się dlaczego dzieci nie przychodziły do szkoły. Skąd taka bezradność? Wiem o czym mówię, bo sama wiele razy dociekałam co dzieje się z uczniami. Kiedy słyszałam, że się przeprowadziły, dowiadywałam się dokąd i sprawdzałam czy to prawda.
     Marek z Torunia: - Mimo usilnych starań nie znaleziono w Iraku broni chemicznej, a przecież właśnie ona miała usprawiedliwić amerykańską napaść na to państwo. Wstyd mi, że i my, Polacy, znaleźliśmy się wśród agresorów, a teraz wśród okupantów.
     Opinie prezentowane przez Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.